Wpis z mikrobloga

Uwielbiam końce miesiąca :D @Tomek1902 łap.

Akt VI - Cisza prze burzą

Występują:

J- ja, po prostu ja
SZ – Szefowa, pani i mentorka
U- Urzędnicy z Urzędu Skarbowego

Przyszło lato wraz z latem upały i plany urlopowe oraz burze. W jednej z firm przyszedł też czas na zwrot VATu. Informacja wysłana prawie dwa miesiące temu, więc w małym biurze księgowym Szefowa i jej młody padawan (ja) czekają niecierpliwie aż ruszą czynności sprawdzające przed zwrotem.

J: Urząd nadal nie dał znak życia w sprawie zwrotu?
SZ: No właśnie, nie! Za tydzień mam urlop, zrobiłam wszystko tak by mieć ich z głowy przed wyjazdem a ci uparcie milczą. A termin na zwrot mija im za cztery dni.
J: Taka trochę cisza przed burzą…

W następnych dniach rozdzwoniły się telefony, zapełniły się skrzynki mailowe a na głowę spadła tona pytań.

U: Mogliby Państwo lepiej współpracować, mamy tylko trzy dni na zakończenie czynności sprawdzających, musimy zdążyć.
SZ: Wysłałam państwu wszystkie dokumenty tego samego dnia, w którym państwo prosili.
U: Tak, tak, ale proszę się pospieszyć. Mam kilka pytań – czemu zagraniczny kontrahent spółki ma konto w polskim banku; co jest na ulicy Iksińskiej; co robiła pani Igrekowa z przekaźnikami; a do czego spółce nanokomponenty; czym dokładnie zajmuje pan Wuwuwu; może pani jeszcze jaśniej powiedzieć co robi spółka (…)?
SZ:. Jak już wspominałam, aż tak szczegółowo nie zagłębiałam się w istotę spółki, choćby dlatego że fizyka kwantowa i informatyka to zbyt duży temat, a wspólnicy lepiej odpowiedzą na te pytania. A co do polskiego rachunku bankowego zagranicznego kontrahenta to dość częsta praktyką, choćby ze względu na mniejsze koszty, z która spotykam się nawet jako zwykły nabywca w sklepach...Może mi Pani przesłać te pytania mailem? Przekaże je wspólnikom
U: Nie, proszę sobie je zapisać na kartce. To co robi ta spółka?
SZ:

Koniec końców udało się wyjść cało z kontroli, choć długo upierali się, przy tym, że zagraniczny kontrahent nie może mieć konta bankowego w jednym z polskich banków. Szefowa, mimo swojego wieloletniego doświadczenia, pojechała na wakacje mocno wymaglowana. I tym co było najbardziej męcące nie były pytania bo to norma a raczej powtarzane jak mantra "mogliby państwo lepiej współpracować/pospieszyć się, mamy tylko trzy dni na zakończenie czynności sprawdzających, musimy zdążyć"

#opowiescidziwnejtresci #biurorachunkowe #urzadskarbowy
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@soadfan O to mniej więcej poprosiła szefowa. No ale jak grochem o ścianę ))¯_(ツ)_/¯
Standardowo, 60 dni od dnia złożenia deklaracji a że US nie wystosował żadnego postanowienia z przedłużeniem tego terminu to nadal było to 60 dni.
  • Odpowiedz
@Stalowa_Figura to w tym momencie byłby ich problem i urząd musiałby zapłacić karne odsetki. Miały tyle czasu by zadać te pytania, zwłaszcza, że rozliczenie poszło jeszcze przed sezonem urlopowym. Rozmowy z urzędem najlepiej nagrywać, bo może być potem maniana.
  • Odpowiedz
@Stalowa_Figura: kurcze z tego co pamiętam z biura to czynności sprawdzające kończyły się na wysłaniu skanu kilku największych faktury i gotowe, aż tak się pozmieniało?

Teraz przy JPK'ach nawet tego w firmie nie robię, to był pierwszy zwrot tej firmy?
  • Odpowiedz
@Tomek1902: I dotychczas tak było - wysyłamy skany kilku największych faktur, czasem jakiś wyciąg i cyk gotowe, po czynnościach.
Yup, pierwszy, dlatego też wysłałyśmy wniosek o zwrot na długo przed okresem urlopowym by wszystko na spokojnie porobić...no ale nie pykło.
  • Odpowiedz
@Stalowa_Figura: PS.2 Domyślam się, że mają wytyczne, że pierwszego zwrotu absolutnie nie mogą zrobić bez solidnych czynności sprawdzających, a pewnie mieli jeszcze kilka firm do przesprawdzania i premię do stracenia w przypadku niedotrzymania terminu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Tomek1902: Nie, szefowa już wróciła, ale aktualnie fizycznie jej nie ma bo jakieś sprawunki swoje załatwia...poza tym sam rozumiemsz, początek miesiąca a tu do zrobienia mam pierdołki to można pogadać o lumpeksach ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) (chyba nawet jakiś odwiedzę).

Co ciekawe jeszcze w tym samym okresie dwie firmy po raz
  • Odpowiedz
@Stalowa_Figura: ja czas wynagrodzeń z biura wspominam niezbyt dobrze, zwłaszcza w chwili, gdy zwalniały się kolejne osoby, a nikt nie przychodził ¯\_(ツ)_/¯
Obsługiwaliśmy tylko firmy na pełnej księgowości, które miały od kilku do kilku dziesięciu pracowników.

Szczególnie pamiętam kobietę (tą od listy zakupów na fakturze, może pamiętasz), która premie uznaniową traktowała bardzo uznaniowo i potrafiła 3 razy zmienić, raz mówiąc szczerze: "Panie Tomku, ten Pan dziś mi nie powiedział Dzień
  • Odpowiedz
gdy zwalniały się kolejne osoby, a nikt nie przychodził ¯_(ツ)_/¯

@Tomek1902: Ja ten i poprzedni miesiąc tak wspominam. Na szczęście w połowie tego przyjdzie nowa osoba, więc alleluja. Choć w zamian we wrześniu dojdzie nam firma z 40 pracownikami, więc będzie...ciekawie.

Pamiętam xD Chyba bym nie chciała takiej szefowej. Ona była starszej daty?
Ps. O, koniec laby. Szefowa wróciła!
  • Odpowiedz