Wpis z mikrobloga

II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to s-------n wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to s-------n wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?

#heheszki #suchar #iiwojnaswiatowa #byloaledobre #dziendobry
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

serio jakiś oficer ochrany mógł tak traktować Żukowa?


@kinlej: osobiscie watpie w to, byc moze nawet Zukow moglby go zastrzelic na miejscu, ale nawet gdyby nie chcial, to moglby przekonac Berie zeby wpisac tego oficera na 'liste'
  • Odpowiedz