Wpis z mikrobloga

Dzień piąty czas zacząć.

Obudziłem się koło 3.30 z okropnym bólem mięśnia. Ciężko było znaleźć pozycję, która przyniosła by ulgę więc zrobiłem sobie wycieczkę po szpitalu. Cisza i spokój... wróciłem po 20 minutach i pokój kurna jak Syberia. Nie dziwię się teraz, że była bitwa o klimę ostatnio. Zacisnałem zęby i poszedłem spać. Zostałem obudzony koło 6 bo wszyscy zaczynają dzień wcześnie i idą spać przed dziesiątą. Wpadli znajomi po treningu, przebili piątke i pora było się ogarnąć i iść robić nowe zdjęcia. Po 10 minutach spaceru udało się dojść do drugiego budynku gdzie przywitała mnie kolejka oczekujących. Złożyłem papier i polazłem na zwiady. Zawołali mnie i spędziłem kilka miłych chail z młodą adeptką fotografii ( ͡° ͜ʖ ͡°) niestety lewa ręka jest średnio ruchoma więc musieliśmy wykombinować jak się ustawić ale wszystko się udało i po paru chwilach mogłem odebrać zdjęcia. Pogoda jest super więc w drodze do lekarza prowadzącego spędziłem godzinę na kąpieli słonecznej między budynkami ( ͡ ͜ʖ ͡)

Po powrocie na górę odwiedziłem lekarza i wychodzi na to, że wszystkie inne bóle to tylko grube stłuczenia więc bedzie dobrze. Przy okazji zobaczyłem w końcu co mi wsadzili (pic rel). Zostaję tu do środy więc pewnie jutro i pojutrze będzie mała kontynuacja. Mam nadzieję, że Was nie zanudzam na śmierć.

Teraz pora na chill out w parku, który mam obok. Miłego poniedziałku!

PS. Przytylem 2kg...

#chiny #azja #chorujzwykopem #rower #rowerowyszanghaj #medycyna
t.....e - Dzień piąty czas zacząć. 

Obudziłem się koło 3.30 z okropnym bólem mięśn...

źródło: comment_PQuSmbcnYtv8wrNU1AK4cgDDWUXwsdRE.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach