Wpis z mikrobloga

Hjallbrekka Lato 850 Proces P1: Zbrodnia w Lakunvik #lacunafabularniehjallbrekka
-----------------------------------------------------------------------

- Rozpoczynamy proces w sprawie zbrodni, popełnionej w Lakunvik. Głos zabierać będą kolejno oskarżyciel, świadkowie, oskarżeni, a po odczytaniu wniosku oskarżyciela przysięgli będą mogli podjąć debatę i zadawać pytania tylko oskarżonym, nie świadkom. Po zakończeniu debaty na następnym posiedzeniu Ława Przysięgłych zdecyduje o winie oskarżonych.

Oskarżenie:

Donut Mieczożerca Logi Buldog oraz Skyard Hatard po zakończeniu ceremonii poświęcenia nowowybudowanej świątyni według relacji świadków ceremonii z Hjallbrekki udali się do kapłanów w celu uzyskania informacji na temat przeprowadzonego obrzędu, w którym jeden z Wikingów dobrowolnie złożył się w ofierze bogom. Następnie z zimną krwią zamordowali trzech kapłanów oraz trzech strażników, wezwanych na miejsce.

Zeznanie kapłana Bjorna, przekazane ustami kapłana Bjarniego z Lakunvik:

Trzech oskarżonych Wikingów udało się do nas, aby uzyskać informację o przeprowadzonej przez nas ceremonii poświęcenia świątyni i oddania się pod opiekę Walkirii Káry. Przyszli do nas na kolanach i byli przy tym bardzo nerwowi. Pytali o kult Káry, a ja zaproponowałem przyjazd do Hjallbrekki, aby pełnić na miejscu funkcję kapłana. Oskarżeni wyszli, po czym po minucie jeden z nich, Logi Buldog wbiegł do izby i z wściekłością na twarzy jednym ciosem topora zgładził kapłana Ulfara. Podnieśliśmy alarm, wzywając strażników. Następnie rzucił się w pościg za mną i bratem Erykiem, gdy nagle do izby wpadł drugi z Wikingów, Donut Mieczożerca, który rzucił się na bezbronnego kapłana Egila. Mi udało się uciec tylnym wyjściem, ale Logi dopadł kapłana Eryka, zabijając go na miejscu. Uciekłem i z bezpiecznej odległości widziałem, jak Wikingowie kolejno uciekają do portu, wsiadając na ostatni statek z Hjallbrekki. Nie przyjadę do Hjallbrekki póki ta szalona trójka pozostaje przy życiu.

Zeznanie strażnika Pjetura z Lakunvik

Usłyszeliśmy alarm w rejonie świątyni, więc rzuciliśmy się do pomocy. Zobaczyłem w oddali trzech strażników, walczących z jednym z robotników z Hjallbrekki. Jeden ze strażników ranił w bark robotnika, trafiony wbiegł do budynku, usłyszałem krzyki, a po chwili wybiegł w stronę portu inny robotnik, umazany krwią na twarzy i na mieczu. Pobiegł w stronę portu, widziałem jak wskakuje na odpływający do Hjallbrekki statek. Ponieważ byłem daleko, wbiegłem do budynku kapłanów i znalazłem tam trzech martwych kapłanów oraz trzech kolegów ze straży. Zabójcami musieli być dwaj robotnicy, których widziałem.

Zeznanie strażnika Stiga z Lakunvik:

Widziałem rannego w ramię Wikinga, któremu na statek pomógł wejść ochlapany krwią robotnik ze świątyni. Po chwili zobaczyłem trzeciego robotnika, uciekającego w stronę tej dwójki do portu. Próbowałem go trafić z łuku, niestety wiatr zbyt mocno wiał w porcie i nie trafiłem. Trzeci Wiking był umazany we krwi

Wiadomość od jarla Dalvika III, władcy Lakunvik, przekazana posłańcem.

Informacja o zbrodni została rozesłana do innych osad w południowym regionie. Wezwałem jarlów do wysłania swoich obserwatorów na dzisiejszy proces, aby upewnić się, że proces zostanie przeprowadzony sprawiedliwie.

(wśród widzów z nieoficjalną wizytą znajdują się przedstawiciele osad Hvita, Gilja, Ronne, Skaptaholt, Langanes, Ronne, Narfeyri, Moberg, Mork, Hrip, Drangaland i Aland. Wszyscy wyrazili poruszenie w związku z wydarzeniami z Lakunvik i przybyli do Hjallbrekki przyglądać się procesowi, nie ingerując w jego przebieg)

Oskarżony Donut Mieczożerca:

Oooooo Odynie! Jedyny sprawiedliwy i najpotężniejszy! Ześlij na tych głupców swą opatrzność i nie daj skrzywdzić swego czempiona! Walka z niewiernymi i grzesznikami którzy plują na Twoje imię to jedyne na czym mi zależało w tamtej świątyni.
A wam nie mam nic do powiedzenia zrobiłem to co musiałem i jak mówiłem już wielokrotnie zrobiłbym to samo, nikt nie będzie drwił z wiary mojej i moich dziadów.

Oskarżony Skyard Hatard:

Słysząc propozycję pracy nad świątynią w obcej ziemi byłem sceptyczny, jednak zdecydowałem się na ten krok kiedy zacząłem przypuszczać że moja żona, Eledina, jest w ciąży. Moim jedynym motywem wyjazdu było zaskarbienie sobie przychylności Bogów dla mojej rodziny.

Na miejscu usłyszeliśmy opowieść o tym jak Kara powstrzymała wikingów przed bitwą co nam wszystkim dało do myślenia, bowiem myśleliśmy, że lubuje się ona w walkach. Zaczęliśmy snuć różne teorie i zapytaliśmy kapłanów co o tym sądzą. Odparli że sami możemy się o to spytać, bo Walkiria objawi się nam jeżeli będziemy pracowali bez wytchnienia. Prawie połowa uczestników wyprawy pracowała po 18 godzin dziennie przez następne dwa miesiące. Wśród nich byli Donut i Logi. Ja natomiast zachodziłem w głowę dlaczego patronka walk chce żeby wojownicy pracowali w gorzej niż niewolnicy i zostałem przy swoim normalnym tempie prac.

Kiedy świątynią była gotowa kapłani chcieli złożyć w niej ofiarę z najsilniejszego z nas, Orna Fregassona. Dla mnie to przelała czarę goryczy - jakim cudem wolą Walkirii jest aby tak obiecujący młody wojownik nie zginął w walce!? Wywiązała się kłótnia i wydawało się, że bratobójcza walka jest nieunikniona. Na szczęście Jósef, który stał po stronie kapłanów i zależało mu na złożeniu ofiary z naszego towarzysza zorientował się w jakiej jest mniejszości i wycofał się z walki. Nazwany tchórzem postawił udowodnić swoje męstwo oddając się dobrowolnie w ofierze.

Nigdy go nie lubiłem, ale sposób w jaki zginął wydawał nie był godny żadnego wikinga. Kapłani zarżnęli go jak wieprza, bezceremonialnie wypili jego krew po czym po prostu sobie poszli. Chcieliśmy wyjaśnień, ale też mieliśmy serdecznie dosyć tego miejsca, w dodatku należało jak najszybciej zabrać stamtąd Orna. Logi i ja postanowiliśmy porozmawiać z kapłanami żeby rozwiać wątpliwości związane z tym miejscem. Musiałem obiecać nie podnosić ręki na kapłanów. Miał z nami iść fanatycznie zapatrzony w kapłanów Donut, aby powstrzymywać nas przed użyciem przemocy. Wariat nawet zarządał żebyśmy na kolanach szli do tych "posłańców bożych". Reszta odpłynęła budowniczych do domów.

Na początku wszystko szło zgodnie z planem, kapłani kazali nam wstać z kolan i rozmawialiśmy jak równy z równym. Pod zmyślonym pretekstem budowy kolejnej świątyni Kary zacząłem ich wypytywać jak powinno się ją czcić, jakie składać ofiary itd. Okazało się, że zwykle składają ofiary z wrogów, lecz tym razem mieli sen żeby to był jeden z budowniczych. Logi w tym czasie podejmował inne tematy, a Donut Obłąkaniec Mieczożerca dostał pamiątkę poświęconą krwią naszego towarzysza.

W końcu kapłani jawnie powiedzieli że opowieść o Karze powstrzymującej wikingów przed walką była zmyślona. Wtedy przestałem się ich wypytywać i ponagliałem towarzyszy do wyjścia, chcąc podzielić się tymi rewelacjami z Jarlem i resztą osady. Jak wyszliśmy na zewnątrz uslyszeliśmy śmiechy, a później zaczęliśmy podsuchiwać ich rozmowy. Okazało się że to banda oszustów, która zaczęła z nas drwić, a my byliśmy przez nich manipulowani. Chłopaki dobyli broni, ja owczym pędem też. Nagle Logi wpadł z powrotem do pomieszczenia, a ja próbywałem go uspokoić. I wtedy stało się coś, czego się nie spodziewałem: myślałem, że Donut będzie bronił tych zakłamanych dupków, a on rzucił się na jednego z oszustów! Logi poszedł w jego ślady a ja pilnowałem drzwi żeby żaden z tych sekciarzy nie uciekł. Niestety, z pomieszczenia było jeszcze jedno wyjście którego nie zauważyłem. Kapłani zaczęli przez nie wybiegać, Logi za nimi, alarm został ogłoszony i natychmiast pojawiło się trzech strażników. Krzyknąłem żeby się uformować, ale Logi gonił kapłanów, a Donut w amoku dokonywał chyba jakiś obrzędów nad konającym kapłanem. W pojedynkę rzuciłem się do walki ze strażą, ale halabarda przebiła moją tarczę (serio, chyba ją z gówna ktoś zrobił) i wypuściłem miecz z ręki. Wtedy widząc brak wsparcia rzuciłem się do chaotycznej ucieczki. Minąłem odchodzącego od zmysłów Donuta pastwiącego się nad zmarłym kapłanem (dobrze że zdechł) i wyskoczyłem przez okno w sąsiednim pomieszczeniu. Ostatnie co pamiętam to bieg, molo, niosacego mnie Logiego i statek. Z całej wyprawy żałuję tylko że nie zostałem pomóc Donutowi ze strażą i że stojąc za drzwiami nie opracowaliśmy dokładnego planu eksterminacji tych oszustów. No i nie wiem jak dziękować Lokiemu za uratowanie życia.

Reasumując: mimo że sam nawet nie zraniłem żadnego z tych kultystów (mroczne obrzędy na pewno nie mogły być poświęcone Karze) to jeżeli chcecie skazać choć jednego z nich to musicie też wydać świątyni mnie. W pełni popieram to co zrobili i żałuję że związałem się obietnicą aby nie krzywdzić "kapłanów".

Uwzględnijcie też że szał towarzyszy był uzasadniony: ponieważ pracowali po 18 godzin na dobę przez dwa miesiące dla bandy manipulatorów. Założę się że każdy z Was zachowały się tak samo na ich miejscu.

Oskarżony Logi Buldog odmówił składania zeznań na tym etapie procesu.

Oskarżenie:

Dla Logiego Buldoga za zamordowanie dwóch kapłanów domagamy się śmierci w formie "krwawego orła"

Dla Donuta Mieczożercy za zamordowanie jednego kapłana i zabicie trzech strażników domagamy się śmierci w formie "krwawego orła"

Dla Skyarda Hatarda za współudział w powyższych zbrodniach domagamy się śmierci przez ścięcie głowy.
lacuna - Hjallbrekka Lato 850 Proces P1: Zbrodnia w Lakunvik #lacunafabularniehjallbr...

źródło: comment_m0wDeAIDRXhTJ0hDHZZWuljDI8KaTp3G.jpg

Pobierz
  • 99
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hagnar Ragnarsson - rzemieślnik (krawiec)

@Diamond-kun: próba walki! Niech kapłan Bjorn przyśle do Hjallbrekki swojego czempiona (i najlepiej, razem z nim, niech sam kapłan raczy stawić się osobiście) i niech walczy on z jednym z oskarżonych. Jeśli zostało popełnione świętokradztwo to bogowie na pewno wstawią się za kapłanem, natomiast w przeciwnym wypadku sam Odyn będzie patronem oskarżonych.

  • Odpowiedz
@Diamond-kun: (ograniczać Cię powinna jedynie kreatywność, to nie jest idealne odwzorowanie historycznego świata, przygoda nie jest też ściśle związana z linią dziejową)
  • Odpowiedz
Slothi - administrator kartograf

Próba walki nie jest zlym pomysłem, jednak uważam że występek był nie przeciwko midgardzkim wioskom, a przeciwko samym bogom, dlatego bym calkowicie pozostawił im właśnie pole do działania w sile natury. ( @tyrytyty )

Proponuje więc by jako próbę, odwiedzili korone naszego świata, najwyższą górę Galdhøpiggen. Cała góra i droga jest przepełniona wszelaką wrogą dziką zwierzyną i demonami plugawymi. Jeśli bogowie naprawde ich sobie upodobali to osłonią
  • Odpowiedz
Toruaim Miaubjorn - przysięgły
Ale się Jarl w----i. No nic przyjaciele. Skoro jestem teraz w ławie przysięgłych - to Odyn chciał żebym był w radzie przysięgłych. Przeto rozpatrzę to obiektywnie jak na przysieglego, khem k---a khem przystało. Najprostszym rozwiązaniem jest stwierdzenie, że to Loki swoim zwyczajem namieszał w głowach naszych pobratymców, jednak nie od Boskich spraw jesteśmy, więc to na razie odrzucimy. Znam Skyarda na tyle żeby wiedzieć, że sam takiej historii
  • Odpowiedz
Erak Okaleczony - kowal przysięgły

Moim skromnym zdaniem nasi oskarżeni powinni ponieść jakąś odpowiedzialność, ale nie śmierć! Choć postąpili emocjonalnie, to jednak nie ma co się im dziwić - harowanie dla oszustów a potem zdanie sobie sprawy z tego że to wszystko na nic musiało nieźle wpłynąć na ich psychikę. I jak jestem jeszcze w stanie zrozumieć karę śmierci dla Logiego i Donuta (choć tego nie popieram), to zastanawia mnie przeznaczenie tego
  • Odpowiedz
@Diamond-kun Może jarl powinien dać im możliwość odkupienia win, tym bardziej, że te winy nie są wcale tak oczywiste. Na razie powinni zostać przy życiu, w zamknięciu, jeśli tak będzie trzeba. Zaś przy najbliższej okazji z bronią w prawicy i jedynie tarczą dla osłony ruszą na naszych wrogów jako pierwsi. Przysłużą się w ten sposób jarlowi, a jeśli Odyn upodobał ich sobie, wyjdą z tego cało, a my będziemy mieć pewność,
  • Odpowiedz
Scheving Lis - Rzemieślnik

Zgodnie z prawem za morderstwo należy im się wergeld,
ewentualnie wyjęcie spod prawa ze względu na status kapłanów.
Czyżby Jarl @lacuna nie znał prawa?
Krwawy orzeł dla wikinga to obraza bogów.
Ja jako prawdziwy wiking brzydzę się zadawaniu hańby nawet mordercom.
  • Odpowiedz
Logi Buldog - farmer

Powtórzę moje słowa, które powiedziałem braciom odwiedzających mnie gdy tkwiłem w celi. Waszą sprawą jest co z nimi zrobicie.

Kapłan Bjorn prosto w twarz powiedział nam, że nie możemy ufać wszystkiemu co powiedziane jest w legendach. Walkiria Kara nigdy nie objawiła się w Lakunvik, a świątynia była tylko przykrywką dla kapłanów do wykorzystywania ludzi do swoich celów. Na początku naszej rozmowy pytaliśmy ich na co czekamy i czy za nasz wysiłek zostaniemy nagrodzeni przez bogów wsparciem w walce na najbliższej wyprawie, Donut otrzymał drewnianą figurkę, którą kapłan Bjorn pobłogosławił krwią ze złożonej ofiary. Następnie zaoferował nam powrót z nami do domu oraz zostanie tutaj głównym kapłanem w świątyni Kary, którą mieliśmy tutaj wznieść.

Wszystkie
  • Odpowiedz
Slothi - administrator kartograf

Kult walkiri? Czy tamci kapłani byli do reszty zatraceni? To jest jakbyśmy słuchali kogoś kto sprząta u jarla tylko dlatego że u niego sprząta, bez obrazy Ulfryku (Ulfryk-sprzątacz). Jeśli inni potwierdzą że tak mówili ów kapłni, można spokojnie zacząć ich podejżewać o kult jakiś. Osobiscie bym walczył gdyby świątynia którą tak skrzętnie budowałem miałaby służyć do składania modłów innym niż najważniejszym. Oczywiscie nie umniejszam roli opiekunek wojowników, no
  • Odpowiedz
Svein Houlegate rolnik (Hodowca kur)

Z tego co udało mi się dowiedzieć przed rozprawa to to że Donut Mieczożerca ( @Mnichuy ) jest obłąkany. Ciągle tylko wyciąga ten swoj ukradziony amulet i krzyczy o zabijaniu niewiernych. Co juz samemu obija się o herezje bo Odyn raczej woli sprawiedliwa i honorową walka a nie sztyletowanie bezbronnych kapłanów. Uważam że on tylko wykorzystal podejrzenia Skyarda ( @TynkarzCzwartejSciany ) jako pretekst do uwolnienia swoich szalonych rządz. Moim zdaniem jak najbardziej należu mu się kara śmierci poprzez krwawego orła.

Jako że Logi odmawia składania zeznań teraz jak i wcześniej gdy go pytałem na osobności co jednoznacznie oznacza ze jego wina jest jak najbardziej prawdziwa. Sam pewnie jeszcze nie dowierza czego on sam sie dopuścił pod jakims dzikim impulsem i dlatego teraz milczy . Dla niego również kara śmierci jest jak najbardziej prawidłową
  • Odpowiedz
@Kozlov666:(apeluję o większą uwagę przy czytaniu, jarl wypłynął łupić Słowian, a sędzią jest Gyda)
@1918: (czy naprawdę całym Twoim dotychczasowym wkładem w grę od jej początku jest komentarz, w którym sugerujesz że nie znam świata, który sama wykreowałam?)
  • Odpowiedz
@Kozlov666:

Logi Buldog - farmer
przecież przed minutą złożyłem swoje wyjaśnienia, w dodatku mówiłem to samo każdej osobie odwiedzającej nas w celi. Wygląda na to, że masz problemy z pamięcią i przyswajaniem informacji i zwyczajnie nie nadajesz się do tego by nas osądzać.
  • Odpowiedz
Fri?steinn Ptaszyna, Farmer, 24 lat
Bracia! Mój Ojciec nieżyjący, który też ziemię uprawiał zawsze powtarzał: "Rzeczy boskie pozostaw kapłanom, a ty twardo stąpaj po ziemi". Bez względu na to czy ktokolwiek namieszał komukolwiek w głowie nic nie uprawnia do przeprowadzania samosądów. Bez zaakceptowania podstawowych zasad będziemy żyć w chaosie, jak Ci plugawi Słowianie. Według mnie winnych należy skazać, a niewinnego - oszczędzić (choć udział w tym zdarzeniu także nie powinien mu ujść
  • Odpowiedz
Svein Houlegate rolnik (Hodowca kur)
Najwidoczniej cie zakrzyczalem Logi ( @MacMIkus ) ( jak dodales post to ja bylem w trakcie pisania swojego ), ale to nie zmienia faktu ze dokonales zwyklego morderstwa. Jako ze mnie tam nie bylo to niemoge jednoznaczie stwierdzic komu wierzc ale nie wydaje mi sie zeby kaplani tak po prostu was zniewazyli. Przeciez tacy ludzie jak oni na pewno wiedza ze slowa roznosza sie szybciej niz
  • Odpowiedz
@1918: Tylko że ja nie znam wszystkich zwyczajów i obrzędów Wikingów, ogólnie niedostatecznie dobrze znam tę epokę, ale odpowiedziałam na zapotrzebowanie graczy, które wyrazili w ankiecie.

Dodatkową zaletą quasihistorycznego świata jest równy start wszystkich graczy (nie ma podziału na "obcykanych" i "zielonych", wszyscy mogą go odkrywać od zera po swojemu), nie wspominając o elastyczności w innych elementach, które już niedługo poznacie.
  • Odpowiedz