Wpis z mikrobloga

Przed chwilą byłem coś załatwić na mieście.
Wracłem spowrotem do pracy. Skecałem w prawo (prawoskręt) na drogę trzypasmową. Mój i środkowy pas służyły do jazdy prosto. Skrajny lewy - lewoskręt. Na zmianę pasa ze skrajnie prawego na skrajnie lewy miałem okoł 300 metrów. Ruch spory, wbić się ciężko. To przygazowałem żeby wyprzedzić wszystkich na lewym pasie i skręciłem pasa do jazdy na wprost w lewo.

Na kolejnym skrzyżowaniu podjechało do mnie BMW. Kierowca pokazał mi abym odchylił szybę od strony pasażera. Okazało się, że to policja. Miałem do wyboru (wg policjanta) stracić prawko albo 250 zł i 5 punktów karnych. Powiedziałem, że jeśli jest taka konieczność to oczywiście przyjmuję. Policjant zapytał czy mam dzieci. Nie mam. A dziewczynę? Mam żonę.

Powiedział, że mam zabrać żonę na dobrą kolację i odjechał.

Faktycznie popełniłem błąd. Co do tego nie ma wątpliwości. Pomimo to policjant potraktowął mnie po ludzku. Można? Oczywiście, że tak. Dziękuję Panie policjancie (pewnie i tak tego nie przeczyta). Dzięki temu mój dzień stał się lepszy, a żonę zabiorę do dobrej restauracji.

Najlepsze jest to, że tą lekcję zapamiętam lepiej niż mandat.

Pozdrawiam i życzę wszystkim dobrego dnia.

#policja #pozytywnie #usmiech #dobryhumor #rozowypasek #kolacja #jedzenie