Wpis z mikrobloga

np. nadużyć typu uzależnienie od siebie słabego, chorego psychicznie pacjenta, a potem naciąganie go na kolejne i kolejne sesje. Coś co jest niejednoznaczne, ale jak się głębiej temu przyjrzeć nieetyczne. Np. terapeutka w pierwszych latach terapii dawała mi srogie kary finansowe (800 zł) za każde skaleczenie się, kiedy powiedziałam, że znajomi źle to oceniają i w internecie na anonimowo zadane pytanie ludzie krytykują to postępowanie terapeutka powiedziała mi, że przecież dając takie
relacja psychoterapeutyczna ze względu na to, że ja jestem pacjentem, a psychoterapeuta to lekarz z góry stawia mnie na słabszej pozycji, choroba wówczas jeszcze bardziej ją osłabiła, zmuszenie do brania leków poprzez zaprowadzenie mnie do szpitala w pełnej empatii postawie także. Dopiero kiedy je odstawiłam zaczęłam to analizować i udało mi się stamtąd odejść. Na końcu oczywiście okazało się, że emocje okazywała tylko na potrzeby psychoterapii, a potraktowała mnie niezwykle obco na