Aktywne Wpisy
LukaszN +440
Mazurek odpytuje polityków: hue hue, no jako minister zdrowia powinna pani wiedzieć ile mamy obszarów depresji w Polsce
Mazurek "odpytany" przez gościa: TY GÓWNIARO NIE BĘDZIESZ MNIE POUCZAŁA! JAKIE MASZ W OGÓLE WYKSZTAŁCENIE BY TO ROBIĆ?!
#mazurek #bekazmazurka #sejm #kanalzero #rmffm
Mazurek "odpytany" przez gościa: TY GÓWNIARO NIE BĘDZIESZ MNIE POUCZAŁA! JAKIE MASZ W OGÓLE WYKSZTAŁCENIE BY TO ROBIĆ?!
#mazurek #bekazmazurka #sejm #kanalzero #rmffm
ATAT-2 +42
Mamy w teamie stosunkową nową osobę i niektórzy mają wątpliwości co do jego produktywności (praca zdalna). Do tego człowiek zagadka - wyłączona kamerka na każdym spotkaniu odkąd dołączył więc większość nie wie jak wygląda (polityka firmy wymaga włączonej na tych teamowych - nie o tym tu dyskusja zanim się striggerujecie), z całych sił unika dyskusji, jak już wywołany 'do tablicy' to mówi szybko co musi byle odbębnić i znowu się 'mutować', często
Kupują im masę zabawek, gierek, żeby tylko zrobić sweet focię na #facebook , wożą po wszystkich okolicznych atrakcjach tylko po to, żeby sprawić wrażenie, że ojciec bardzo chce uszczęśliwić dziecko a tak na prawdę robi to na pokaz przed byłą i jej rodziną, którzy go nienawidzą. Oczywiście każde zdjęcie podpisane "Brajanek dziś dostał Playstation bo miał piątkę z matematyki", albo "Dżesika w nagrodę za zjedzenie obiadku dostała rower" Dzieciak uczy się wtedy, że ojciec to taki weekendowy bankomat i dostawca rozrywki a nie, przyjaciel i wzór do naśladowania. Jak pokaz się skończy to ojciec odstawia dzieciaka i liczy ile wydał i ile mu zostało do wypłaty.
Mam kilku takich "znajomych" i robią to regularnie, zdarzają się też takie matki, które znam prywatnie i całkiem inaczej obchodzą się z dziećmi w realu niż pokazane jest to na FB. Żal mi ludzi żyjących na pokaz, dla których opinia innych jest ważniejsza niż kontakt z dzieckiem i właściwe wychowanie.
#bekazpodludzi #rodzina #zwiazki #dzieci #rozwod
Znam tyko jedną osobę z dzieckiem po rozwodzie, która walczy z drugą stroną. Zupełnie normalny facet, zabiera dzieciaka na weekend.
Kiedyś z nim gadałem w knajpie - te zdjęcia to niekoniecznie jego chęć. On nawet wychodząc z synem normalnie na plac zabaw dokumentuje gdzie byli i co robili, żeby zawczasu mieć materiał dowodowy na wypadek, gdyby matce i jej rodzinie coś odwaliło... Smutne to.