Wpis z mikrobloga

Mirki #pytanie o #motoryzacja #samochody .
Byłem sobie w Norauto ostatnio nabić klimę. Przy okazji sprawdzili mi układ (bo było w środku pusto - więc lampka że coś jest nie halo), przeprowadzili próbę azotową - mówią "nic szczególnego nie wykryto". Nabili mi tę klimę czynnikiem z kontrastem, skasowali pieniążki, do widzenia. Kazali się stawić za 2 dni żeby sprawdzić co i jak.

Po 2 dniach klima przestała całkowicie chłodzić.

Jadę z powrotem do Norauto, biorą furę na diagnostykę - werdykt "w zbiorniku pusto". Czyli nieszczelność jak cholera. Oddałem auto do znajomego mechanika, ten zrobił próbę azotową u siebie - no faktycznie, poważna nieszczelność. I on mówi że przy takiej nieszczelności nie powinno się nabijać tej klimy - to nie ma sensu.

Pytanie, czy mogę teraz reklamować tę klimę u Norauto, zakładając, że załatają mi tę nieszczelność? Dowód zakupu (fakturę) mam, a skoro drugi serwis wykrył dziurę to znaczy że tamci niepotrzebnie napełniali mi tę klimę. Mogę teraz wnosić o darmowe napełnienie, czy jednak sam jestem sobie winien?
  • 3
@lubie-kasztany w norauto kupuje sie zapachy, plyn do spryskiwaczy, ewentualnie żarówki.

Dwa razy bylem awaryjnie. Raz z klima (podobny temat i nie chcieli sie przyznac do rysy na aucie ktora oni zrobili, drugi z filtrami (gość w a6 c6 szukal pol godziny wszystkich filtrów). Nigdy więcej. Możesz spróbować, ale oni swoje zrobii. Nabili, okazalo sie ze ucieka, czyli uklad nieszczelny. Koniec
@kasprzak: Kurczę, skusiła mnie cena no i mam za swoje :/ myślałem jeszcze o wykłócaniu się za spartoloną diagnostykę (w "moim" serwisie w półtorej godziny wykryli nieszczelność przy której nie ma sensu nabijać tej klimy), ale to też raczej nie ma sensu.

Cholera, za głupie napełnienie klimy człowiek 5 stów płaci i to jeszcze przez własną pazerność. Echh..