Wpis z mikrobloga

@AmarPelosDois: Też zawsze daje z 2 zł, nie zbiednieje do tego, a nie wiem odkąd pamiętam jak pizza była zamawiania to zawsze się dawało napiwek ¯\_(ツ)_/¯ w sumie jak ja bym rozwoził, to chciałbym dostawać.
  • Odpowiedz
@Adamus56: Wydaje mi się, że im też czasem coś skapnie. Np. u mnie starsze pokolenie nadal otrzymuje rentę/emeryturę od listonosza i często zostawia mu końcówkę typu 6,83 zł.

Ja tam problemu nie widzę. Jak ktoś nie chce, niech nie daje. Ja przeważnie dam jakiegoś grosza, ot tyle.
  • Odpowiedz
@idol89
No spoko. Ja rozumiem dawac napiwek w lokalu czy rez knajpie/restauracji ale w przypadku ze osoba stara sie na niego zasluzyc, ale dawanie hajsu dostawcy dla mnie nie ma serio najmniejszego sensu.

Ale spoko to moze tylko moje myslenie.
  • Odpowiedz
@Adamus56: tak daje jak mam akurat drobne w stylu 1,2zl. Chyba, ze dostawa jest mega spóźniona albo wyglada jakby latała po całym bagazniku to wtedy pech ale nic ni3 dam. A daje dlatego ze kiedyś samemu jeździłem i dobrze wspominam te czasy.
  • Odpowiedz
@AmarPelosDois: Ja daję, jak akurat mam drobne 2 zł, albo jak mam tak, że musiał by te 3-4 zł wydać (w większości płacę gotówką). Jeśli płacę on line, to najczęściej nie daję, i nie czuję się z tym jakoś bardzo źle. Pensję dostają...
  • Odpowiedz