Wpis z mikrobloga

Witajcie Mirki i Mirabelki.
Mam do Was zajebiście ważną sprawę - potrzebuje rady od piwniczaków.
Swego czasu poznałem laskę i wszystko szło sobie powoli do przodu. Spotykaliśmy się, coraz częściej pisaliśmy, finalnie doszło do słynnych spotkań u niej na mieszkaniu. Wiadomo, były macanki itp, ale nigdy nie przeszliśmy do segzów. Po jakimś czasie zapytałem jak to widzi, zeby mieć jasną sytuację na czym stoję. Ona zaczęła się plątać, "potrzebuje czasu, nie jestem gotowa" i tym podobne bzdety. Stwierdziłem, że nie będę betą i zwyczajnie wycofałem się ze znajomości, bo w friendzonie kwitnąć nie mam zamiaru ( ͡° ͜ʖ ͡°). Po blisko roku nawiązała kontakt, ja odpisałem i jakoś leci. Cześciej dzwonimy do siebie niż piszemy, co wcześniej rzadko kiedy się działo. Z racji odległości mogę się z nią spotkać dopiero we wrześniu po powrocie na uczelnie, ale nie jestem do końca przekonany czy ciągnąć tą znajomość. Mam wrażenie, że laska jest trochę frywolna, często gadamy o segzach, ale mam podstawy myśleć, że traktuje mnie bardziej jako przyjaciela niż faceta. Co byście mi doradzili? Dalej rozmawiać, słuchać, finalnie spotkać się we wrześniu i przekonać co i jak (też bez zbędnego owijania w bawełnę) czy uciąć to już teraz i mieć problem z głowy?

#rozowepaski #zwiazki #pytanie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Mathas: Jak na moje oko to parą nie będziecie na 95%, ale za to masz szansę na chociaż jeden stosunek lub przy dobrych wiatrach i paradach w łóżku może być nawet legendarne friends with benefits o ile Cie to interesuje ;p więc rada ode mnie, rozmawiaj z nią regularnie, ale nie angażuj w to romantycznych emocji, a p---s Ci podziękuje za uratowanie jego zdrowia psychicznego
  • Odpowiedz