Dzisiaj w sklepie za mną w kolejce ustawił się jakiś gość. Miał takie połączenie smrodu, że musiałem wyjść, żeby nie zwymiotować. Połączenie najpewniej grzybicy stóp, miesięcznego ciągu, smrodu fajek i przede wszystkim długiego nie zmieniania ubrań i nie mycia. Zwykły zatęchły pot sprzed tygodnia. Gość podjechał umytym ładnym Volvo za pewnie koło 100 tysięcy, a jest takim lumpem.
W sumie to w dupie mam jak się prowadzi, ale do cholery nie żyje sam. Autentycznie miałem odruchy wymiotne. Nie mam pretensji do ludzi, którzy po prostu się spocili i nie mieli gdzie się odświeżyć. Tylko wówczas jest "zapaszek", a nie taki pieprzony smród, że jak wiatr zawieje to poczujesz to z kilometra.
@oiio: Do połowy wpisu myślałem "żul jak żul, o co chodzi?". A potem przeczytałem o umytym aucie i dziecku... Takie niemycie się to już chyba choroba psychiczna?
Dzisiaj w sklepie za mną w kolejce ustawił się jakiś gość. Miał takie połączenie smrodu, że musiałem wyjść, żeby nie zwymiotować. Połączenie najpewniej grzybicy stóp, miesięcznego ciągu, smrodu fajek i przede wszystkim długiego nie zmieniania ubrań i nie mycia. Zwykły zatęchły pot sprzed tygodnia. Gość podjechał umytym ładnym Volvo za pewnie koło 100 tysięcy, a jest takim lumpem.
W sumie to w dupie mam jak się prowadzi, ale do cholery nie żyje sam. Autentycznie miałem odruchy wymiotne. Nie mam pretensji do ludzi, którzy po prostu się spocili i nie mieli gdzie się odświeżyć. Tylko wówczas jest "zapaszek", a nie taki pieprzony smród, że jak wiatr zawieje to poczujesz to z kilometra.
#oswiadczenie #bekazpodludzi
@foxbond: Cholera, o tym nie pomyślałem. Tym sposobem wysiudał mnie z kolejki ( ͡° ʖ̯ ͡°)