Jak ktoś nie oglądał "Hereditary" to nie polecam, takiego szajsu w kinie dawno nie widziałem. Film robiony chyba przez dwie różne osoby, do połowy był naprawę fajny i wciągający, potem nagle jakość nagrania i poziom montażu spada, CGI wygląda jakby robił je gimnazjalista w Windows Movie Maker, a fabuła się zupełnie rozjeżdża i traci jakikolwiek sens. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak często zerkałem na zegarek nie mogąc się doczekać aż film się skończy.
@wyindywidualizowanyentuzjasta: film w pewnym momencie przekombinowany i ogólnie uznaję, że brakuje mu określonej tonacji, ale że fabuła bez sensu, to się nie zgodzę. Akurat Hereditary stanowi dość zamkniętą kompozycję, którą trzeba sobie poskładać z małych wycinków, nawet kosztem kilku ,,naciągnięć". Dla mnie historia całkiem ciekawa, tylko że sposób jej opowiadania chaotyczny (tak od połowy właśnie).
Jak ktoś nie oglądał "Hereditary" to nie polecam, takiego szajsu w kinie dawno nie widziałem. Film robiony chyba przez dwie różne osoby, do połowy był naprawę fajny i wciągający, potem nagle jakość nagrania i poziom montażu spada, CGI wygląda jakby robił je gimnazjalista w Windows Movie Maker, a fabuła się zupełnie rozjeżdża i traci jakikolwiek sens. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak często zerkałem na zegarek nie mogąc się doczekać aż film się skończy.