Wpis z mikrobloga

#hereditary #kino #film

Jak ktoś nie oglądał "Hereditary" to nie polecam, takiego szajsu w kinie dawno nie widziałem. Film robiony chyba przez dwie różne osoby, do połowy był naprawę fajny i wciągający, potem nagle jakość nagrania i poziom montażu spada, CGI wygląda jakby robił je gimnazjalista w Windows Movie Maker, a fabuła się zupełnie rozjeżdża i traci jakikolwiek sens. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak często zerkałem na zegarek nie mogąc się doczekać aż film się skończy.
  • 2
@wyindywidualizowanyentuzjasta: film w pewnym momencie przekombinowany i ogólnie uznaję, że brakuje mu określonej tonacji, ale że fabuła bez sensu, to się nie zgodzę. Akurat Hereditary stanowi dość zamkniętą kompozycję, którą trzeba sobie poskładać z małych wycinków, nawet kosztem kilku ,,naciągnięć". Dla mnie historia całkiem ciekawa, tylko że sposób jej opowiadania chaotyczny (tak od połowy właśnie).