Wpis z mikrobloga

@gardan: wywodzę się z inteligentnej rodziny, czytam dość sporo. Lektury w młodszych klasach czytałam, bo miałam świetną nauczycielkę, od czwartej klasy podstawówki przeczytałam może ze 3-4 lektury. Nawet nie dlatego, że mi się nie podobały, ale dlatego, że były lekturami. Pan Tadeusz, to jedyna książka, którą kiedykolwiek rzuciłam o ścianę (tak, wściekłam się, że MUSZĘ ją przeczytać i nauczyć się inwokacji na pamięć).
Po niektóre z tych lektur sięgam teraz
  • Odpowiedz