Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mówicie żeby wyjść do ludzi. Poszedłem za radą internetu i tak też zrobiłem z nadzieją że spotka mnie coś ciekawego. Zacząłem chodzić na siłownię żeby zmienić sie fizycznie i żeby wyrwać sie z monotoni, ale po 3 miechac zauważyłem ze to nie ma sensu. Byłem wczoraj na koncercie sam i juz od razu uderzylo mnie coś - nikt tam nie byl sam, same pary lub grupki znajomych. Stalem jak wbity i słuchałem muzyki gdzie ludzie obok obściskiwali się wzajemnie i poruszali sie w rytm subtelnej muzyki.

Wyszeldem po godzinie a koncert miał trwać 3h. Smutno mi było ale potem sobie uświadomiłem że to nie w moim stylu, że nie czułem się sobą będąc tam. Próbuje na siłę udawać kogoś kim nie jestem i efekty są widoczne. Czy próbuje tłumaczyć swoje #!$%@?? Często wolę spędzić czas w domu czytając jakieś książki, pograc, obejrzec film lub popracować.

Tylko co ja powinienem zmienić aby poznać dziewczyne i z nia spędzać czas jeżdżąc gdzieś na jakies wycieczki? Wystarczy ze dowie sie jak nudne jest moje zycie i straci zainteresowanie (z wygladu mam jakies 7/10) a wiem o tym bo na tinderowe randki chodziłem często, bez skutku. Nie nastawiam się na jakieś związki, nawet przyjaźń byłaby zbawieniem. Mam 25 lata i dobija mnie to strasznie.

Są ludzie którzy myślą że jestem szczęśliwy bo mam dobrą pracę, dobre zarobki jak na ten wiek, ale prawda jest taka że tak do konca nie jest. Samotność rozwala mnie wewnętrznie i mimo że pracuje i kocham to co robie to jednak zakładam zawsze maskę gdy wchodze w miejsca publiczne lub gdy idę do pracy.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: skoro uważasz, że twoje życie jest nudne, to je zmień. Może siłownia to nie był trafiony pomysł, ale jest mnóstwo innych rzeczy do roboty. Naucz się najpierw przebywać sam i sam siebie polub. Bo jak można polubić osobę, która sama siebie nie może znieść. Idź do lekarza i zrób coś z tym, skoro sam nie dajesz rady. Łatwo jest narzekać, znam to z doświadczenia. Zadbanie o swoje zdrowie psychiczne wymaga
@AnonimoweMirkoWyznania: A jak ze znajomymi mireczku? Nie robią żadnych imprez?
Nie chodzi o takie suto zakrapiane. Znajdź sobie może jakąś grupę, która lubi planszówki (są naprawdę spoko, a zawsze można zaleźć coś dla siebie). Staraj się nie skupiać nad tym, że koniecznie musisz kogoś znaleźć. Ile masz lat? 25-30?
Być może jest jakieś wykopparty, wykoppiwo w twoim mieście - przejdź się raz, dwa. Może ktoś fajny się znajdzie (ale nie musi
EzoterycznaDama: ze mnie był przegryw i w dalszym ciągu jest ;p 6 lat temu poznałem na pewnym tematycznym portalu randkowym dziewczynę. od 3 lat jest moją żoną. Co tu dużo mówić, piękna i mądra. Największy fart w moim życiu :) Wracając do mojej wcześniejszej historii....Po gimbazie zatraciłem w sobie potrzebę wchodzenia w relacje z innymi osobami. Jak ktoś był to był jak nie to spoko. I w sumie do dziś tak
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli czujesz się szczęśliwy prowadząc taki tryb życia, a jedyne czego ci brakuje to partnerka, to po co to zmieniać? Z pewnością wiele do zaoferowania drugiej osobie, z pewnością również istnieją dziewczyny które prowadzą podobny styl życia, mają podobne zainteresowania i chętnie by się z tobą poznały. Każdy jest inny, dla jednej panny liczy się napakowanie, życie pełne fajerwerków i co weekend wycieczki za granicę, dla innej najważniejszy jest facet
OP: @malutka_Asienka:
W sumie może i tak jest,

@animiesiewaz:
Jest nudne z perspektywy kogoś kto spędza czas dynamicznie (imprezy, chlanie, wspolne wyjazdy, imprezy). Teraz warto zadać sobie pytanie czy ja naprawdę potrzebuje taki być? Bo probowalem i nigdy nie czulem się dobrze, może tylko raz w życiu miałem impreze którą miło wspominam, ale tak to nie. Wyjść na impreze raz na ruski rok nie widze problemu, szczególnie jak jest
@AnonimoweMirkoWyznania: Żabka, co do tego speedatingu - przecież nie chodzi o ilość, a jakość :P.
W każdym większym mieście są spotkania na planszówki. Ew. w pracy nie ma czegoś takiego? Zależy.. w zasadzie, w korpo pewnie i coś takiego się znajdzie, ale u prywaciarzy raczej nie.

Najpierw poszukaj jakiejkolwiek różowej, która być może doradzi ci co i jak robić. Może powie, że jesteś nachalny, albo zbyt mało pewny siebie. Może jedna
@AnonimoweMirkoWyznania: tez nie lubie imprezowania dla imprezowania, nie jestes dziwny. Masz inny styl zycia, doceniasz inne rzeczy i nie ma co na sile tego zmieniac. Jesli jestes zadowolony z takiego zycia to przy nim zostań, nie powinienes sie dla kogos zmieniac. Ale jesli uwazasz ze masz jakies socjalne problemy to idz do lekarza. Od tego jest terapia. Czasem nawet jedna wizyta ci pomaga uswiadomic sobie jakies rzeczy. Przede wszystkim musisz zaakceptowac
OP: @Akayari:

Żabka, co do tego speedatingu - przecież nie chodzi o ilość, a jakość :P.


Oczywiście. Mnie jedynie zdołowało to że jestem taki monotematyczny, nie potrafie zaciekawić rozmową partnerki.

W każdym większym mieście są spotkania na planszówki. Ew. w pracy nie ma czegoś takiego? Zależy.. w zasadzie, w korpo pewnie i coś takiego się znajdzie, ale u prywaciarzy raczej nie.


Byłem dwa razy na planszówkach kiedyś i było dosyć
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak przykładowo, powiedz jak wyglądały takie randki, na które przychodziłeś.

Ubierałeś się jakoś elegancko, przynosiłeś kwiaty?

Pamiętaj, że dziewczyny w wieku 18-25 lat rzadko mają w głowie randkowanie na poważnie. Jak będziesz spotykał się z dziewczynami wbij sobie do głowy, że owszem - może jest ładna, fajnie się z nią gada, ale widzę w niej tylko koleżankę.

Pamiętam, że swego czasu chodziłam na randki. Byłam na magicznych 3 i zrezygnowałam.
@AnonimoweMirkoWyznania: jak pojdziesz na NFZ to pewnie ci tak powie ;D ale dobry psycholog zdiagnozuje czy twoje problemy wynikaja z jakiegos zaburzenia osobowosci (jesli tak to terapia albo leki), jesli taki jest twoj charakter to terapia pomoze ten fakt zaakceptowac i pewnie jakos cie popchnie w strone poprawy.
OP: @Akayari:

Tak przykładowo, powiedz jak wyglądały takie randki, na które przychodziłeś. Ubierałeś się jakoś elegancko, przynosiłeś kwiaty?


Na randkach zawsze starałem się być spokojny, wyważony i elegancki oczywiscie z umiarem, nie przychodzilem w garniaku :) Nigdy nie przynosiłem żadnych kwiatów na pierwsze spotkanie - była co prawda jedna taka sytuacja, ale był to akurat dzień kobiet więc uznałem że przyniosę, co pozytywnie zaskoczyło dziewczyne, a to było nasze drugie
@AnonimoweMirkoWyznania: smieszy mnie to caly czas jak ktos pisze, ze laski w wieku 19-25 nie szukaja stalego zwiazku. A niby czego szukaja? Bo wiekszosc moich znajomych wlasnie w wieku 19-20 lat poznawalo facetow, z ktorymi sa do dzisiaj, sa zareczone. Zyjecie w tych swoich wielkich miastach a tam tylko super hiper wyzwolone kobiety ktorym facet niepotrzebny. Wiekszosc przynajmnirj moich kolezanek od zawsze wiedzialy ze chca stalego zwiazku, kiedys slubu i nigdy