Wpis z mikrobloga

Hej Mireczki z #zeglarstwo kończę mój pierwszy kurs żeglarski i rozsypała mi się załoga (stwierdzili, że nie są zainteresowani egzaminem) a więc muszę albo czekać na kolejny kurs (pewnie sierpień) albo brać sprawy w swoje ręce i zdać gdzie indziej. Macie jakieś doświadczenia ze zdawaniem egzaminów nie w ośrodku w którym się szkoliło? Może ktoś z was niedługo w ogóle zdaje egzamin gdzieś w NE Polsce i miałby ochotę przygarnąć mnie na niego?
  • 12
@popo_von_kox jesli jedna osoba nawet chce zdawac, powinni ogarnac. Instruktor + jedna osoba zdajaca do tego egzaminator i dajecie rade, zreszta jak trzeba ludzi do sznurkow na 40min egzaminu to wystarczy sie po kei przejsc. Ale mniejsza, zdales najwazniejsze.
@popo_von_kox ja aktualnie tylko morza, w liatopadzie kurs na karaiby mi sie szykuje z dalszych wypraw ( ͡° ͜ʖ ͡°), mozna pomyslec nad zorganizowaniem rejsu Mirkowego na Baltyku. 10 chetnych trudno nie bedzie znalesc.
@r4et5: Najwcześniej wiosną. Do tego czasu mam nadzieję, że żona zrobi sobie szuwarowo-bagiennego i wszelkie wyprawy na morze przyjmie ze zrozumieniem (no bo to po to, żebyśmy mogli potem sobie w Chorwacji jacht wynająć) ;)