Wpis z mikrobloga

@panbartosz: PZPN, kadra i redakcje sportowe to kółko wzajemnej adoracji. Krytyka piłkarzy, Rudego albo Nawałki oznacza koniec kumatych infosków, wywiadów z gwiazdami i wycieczek na koszt PZPN. W Polsce nie ma niestety mediów sportowych z którymi trzeba się liczyć albo które nie zostały wciągnięte w układziki prywatno- biznesowe.

Przegląd Sportowy ledwo zipie i pada na łeb, weszło jest w konszachtach z Bońkiem i państwowym Orlenem. Onety, wp i inne pierdoły są
@panbartosz: Oglądałem trochę tej konferencji. Było pytanie od Jacka Kurowskiego (chyba). Do Lewego czy "mają sobie coś do zarzucenia po tych porażkach". Rupert odpowiadał chyba z 5min na przemian z Napałką i żadnego konkretu.
@panbartosz: a slyszales odpowiedzi Nawałki i Lewego? przeciez Nawałka to uczesany Smuda!! Tylko dlatego, ze miał dwu sekundowy lag miał czas by ogarnąc to co chciałby powiedziec. Niestety i tak wyglądał i odpowiadał jak Beata w Brukseli. Dramat myślalem, ze Nawałka jest bardziej ogarnięty.
A Lewy jak taki profesjonalista to mógł powiedzieć co myśli, a nie kryje dupę albo sztabowi, albo Nawałce, albo kopaczom albo wszystkim po trochę. Wiecej by zrobil
@Gerard_z_Libii: dodam jeszcze, że ostracyzm społeczny wobec osób krytykujących PZPN, Nawałkę i Bońka jest ogromny nie tylko w środowisku piłkarskim. Wystarczy prześledzić afery z pijackimi wysrywami Bońka na TT, zawsze znajdzie się stado głupców którzy powiedzą, że Boniek wyciągnął PZPN z gówna, postawił na geniusza Nawałkę i jest o niebo lepiej niż w czasach Laty. A prawda jest taka, że zarówno Boniek jak i Nawałka są beneficjentami niezłego, przypadkowego pokolenia piłkarzy