Aktywne Wpisy
Gours +119
Wystarczyło odsunąć PiS od władzy i od razu mamy pozytywny impuls w gospodarce:
- zmniejszenie inflacji
- zmniejszenie bezrobocia
- mocny wzrost PKB (w 2023 było 0,2%, teraz raczej ponad 3%)
- drastyczny spadek luki vatowskiej (Tusk nie pozwala kraść) - z 15% to jednocyfrowego wyniku
- zmniejszenie inflacji
- zmniejszenie bezrobocia
- mocny wzrost PKB (w 2023 było 0,2%, teraz raczej ponad 3%)
- drastyczny spadek luki vatowskiej (Tusk nie pozwala kraść) - z 15% to jednocyfrowego wyniku
programista30k +295
Plusuje każdy, kto więcej niż raz dał sie wydymać na hajs w biedrze przez:
- plakietki z nieaktualnymi promocjami
- ceny podane za zakup 2 lub więcej sztuk
- produkty które finalnie mają inną cene niż na plakietce pod nimi
Zobaczymy
- plakietki z nieaktualnymi promocjami
- ceny podane za zakup 2 lub więcej sztuk
- produkty które finalnie mają inną cene niż na plakietce pod nimi
Zobaczymy
Paprykarz szczeciński został opracowany w połowie lat 60. XX w. przez pracowników laboratorium PPDiUR Gryf ze Szczecina na zlecenie szefa produkcji Wojciecha Jakackiego. Paprykarz szczeciński był wynikiem pomysłu racjonalizatorskiego na zagospodarowanie odpadów po wykrawaniu kostki rybnej z zamrożonych bloków rybnych.
Pierwowzorem paprykarza szczecińskiego była afrykańska potrawa czop-czop, której smakiem zachwycili się technolodzy z polskich statków-chłodni do połowów dalekomorskich podczas pobytu w portach u wybrzeży Afryki Zachodniej na początku lat 60.
Poza mięsem (uzyskiwanym ze ścinków powstałych przy krojeniu zamrożonych bloków rybnych w kostki) w ilości 50% zawartości puszki konserwowej z różnych gatunków afrykańskich ryb (m.in. gowik i pagrus), w pierwotnym oryginalnym paprykarzu szczecińskim była pulpa pomidorowa sprowadzana z Bułgarii i Węgier, ostra afrykańska papryczka pima, warzywa i przyprawy. Pierwsze puszki paprykarza zeszły z taśmy produkcyjnej Gryfa w 1967 r. 1 grudnia 1968 r. szczecińska puszka paprykarza otrzymała znak jakości Q.
Paprykarz szczeciński eksportowano do 32 krajów. W Kolumbii podrobiono paprykarz szczeciński i produkowano podobny wyrób, m.in. również na eksport do krajów sąsiednich. Po utracie przez Polskę łowisk afrykańskich do paprykarza trafiał atlantycki mintaj i miruna, a w latach 80. falklandzki błękitek (niechętnie przyjmowany wśród konsumentów ze względu na znaczne i powszechne skażenie tej ryby pasożytem Kudoa alliaria występującym w mięśniach, a przypominającym ziarna ryżu, które są w paprykarzach).
Podczas kryzysu gospodarczego w Polsce Ludowej paprykarz często nie spełniał wymogu pierwotnej normy zawartości 50% mięsa rybiego, a poza mięsem rybim trafiały do niego odpady: łuski, fragmenty płetw, ości, głowy i kręgosłupy rybie. Istniała również wersja paprykarza z kaszą pęczak zamiast ryżu. Obecnie (od początku lat 90.) paprykarz szczeciński nie jest produkowany w Szczecinie. Ponieważ nazwa „paprykarz szczeciński” nie była zastrzeżona, podobne wyroby rybne pod tą nazwą produkuje wiele różnych firm na terenie kraju.
Pod koniec lipca 2010 Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego zwrócił się do Ministerstwa Rolnictwa o wpisanie paprykarza szczecińskiego na listę produktów tradycyjnych i tym samym pojawiła się szansa na zakończenie długiej batalii o odzyskanie przez Szczecin praw do kultowej puszki. 22 grudnia 2010 paprykarz stał się produktem tradycyjnym. via wikipedia
#ciekawostki #szczecin #polska #gospodarka
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@ColdMary6100: dzięki, już nigdy tego nie zjem xD
właściwie skąd mieliśmy do nich dostęp? bratni Związek Radziecki nam dał?