Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy bylibyście w stanie wejść w związek ponownie z osobą, która was wcześniej rzuciła, a teraz deklaruje chęć powrotu? Czy bylibyście gotowi na wielką niewiadomą czy to wyjdzie czy nie, mając wcześniej sygnały, że z waszej relacji nic nigdy nie będzie?

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 58
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: no chyba #!$%@?, rzuciła, bo pewnie szukała "lepszej opcji" albo już nawet taką zwęszyła - nie znalazła, albo nie pykło, to teraz chce wrócić w łaskę pana... A paszła ona w piezdu...
  • Odpowiedz
AnalogowyDyrektor: Tutaj kazdy jest na nie z powrotami. To zalezy od tego ile czasu wczesniej to trwalo, ile czasu minęło, czy ta osoba ktora nie byla gotowa mowila o tym wczesniej. Czy do czegos miedzy wami doszlo? Nie wiem czy jestes niebieskim czy rozowym ale jesli zalezy ci na kims, powodem rozstania nie byly zdrady, jakies imby to dlaczego nie? Moze ta osoba naprawde sie zmienila, moze poczula co stracila to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zależy od sytuacji. Generalnie powiedziałbym, że nie, ale znam parę, która była ze sobą w liceum przez dwa lata, potem przez 6 lat nie byli parą a potem się zeszli i są szczęśliwi. Dziewczyna po liceum poszła na studia na drugi koniec Polski, chłopak był rok młodszy. Ona była towarzyska, facet zazdrosny no i związek na odległość nie pyknął. Rozstali się mając poczucie żalu, ale generalnie nikt nikomu krzywdy nie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: generalnie powroty to jest mega ciężka sprawa i nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Wszystko zależy od sytuacji i okolicznosci rozstania. Mam podobne zdanie co Analogowy Dyrektor i @Ld93 . Gdybyśmy mieli pewność że jesteśmy nieomylni albo przynajmniej prawie idealni sami w sobie i poprzez swoje zachowanie, sprawa byłaby prostsza, ale (nie)stety, jesteśmy tylko ludźmi. Nie chcesz się wdawać w szczegóły, ale piszesz że nikt nikogo nie skrzywdził poza naturalnym poczuciem żalu,
  • Odpowiedz