Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#!$%@?, mirki, trochę zaczynam się bać o siebie. Niektórym to negatywna opinia online sprawia większą ujmę na honorze niż plaskacz w twarz. Tak, to kolejny wpis o #januszebiznesu chociaż może raczej #sebixybiznesu
Jakiś czas temu dałem post na wykopie o patoli, która #!$%@? się w toruńskim Wehikule Czasu. Ludzie walący wiadra w palarni nie ukrywający się z tym, dużo osób wątpliwego wieku, tatra za 5-6zł, czy ich fanpej wyłączający opinie gdy wpływa jakaś negatywna.
W szczególności była tam opowiastka o pewnym barmanie przy kości, który traktuje swoich klientów jak śmieci, ewidentnie, czego sam doświadczyłem gdy z ekipą tam byliśmy.
Napisałem ocenę na fejsie i na jednej grupce fejsbukowej by po prostu omijali tą melinę a kumpel dał mi cynk, że teraz mnie ścigają.
Historia o której mowa: na początku, podszedł do naszego stolika, z racji tego, że była gdzieś 2 w nocy, spytał "Czy Państwo coś zamawiają? Bo macie dwie minuty i #!$%@?ć"
Cytując słowo w słowo. Po czym zaczął się spinać do mojego kumpla o butelkę wody. Drugi przerwał mu, składając zamówienie na jakiegoś słodkiego drina i dwa desperadosy.
Ten wybuchł śmiechem i poszedł z powrotem za ladę. Słyszałem jedynie jak mówił do jakiegoś gościa:

SŁYSZAŁEŚ GO? BUHAHAHA, SŁODKI DRINK I DWA DESPERADOSY, BUAHAHAHA

Przy czym śmiech rozchodził się na cały lokal, jakby to robił specjalnie.
Kumpel myślał, że trzeba po to zamówienie podejść do lady, więc to zrobił.
Złożył zamówienie jeszcze raz. Usłyszał, że barman go nie obsłuży i że mamy #!$%@?ć, bo... go #!$%@?. xD
Później, gdy robiłem research zastanawiając się, czy może typ miał zły dzień, dowiedziałem się, że nie jesteśmy jedynymi, których tak potraktował. Jednego nie obsłużył mimo, że stał w kolejce, usprawiedliwiając się "TO JA WYBIERAM KOGO OBSŁUGUJĘ". Innym przedraża specjalnie drinki, bądź odmawia znów zamówień, jak jakieś piwo z sokiem chcesz.
Kontynuując, ostatnio ja i moi znajomi dostali od społeczności Wehikułu pogróżki.
Ofc, #!$%@? starałem się jak najbardziej rozpowszechnić słowo i przekonać ludzi, żeby tam nie chodzili i się nie nacinali, dlatego udostępniałem swoją opinię między innymi na toruńskiej grupie akapowej czy właśnie wykopkach.
No i dwa tygodnie później dostaje od kumpla info, że z 40 (pewnie liczba przesadzona bo tam nawet tylu osób nigdy nie było) typa chce mi #!$%@?ć i to jakichś dużych, że chcą na mnie polować na ulicach, że nie będę mógł ze znajomymi nigdzie z domu wychodzić, że oni tam z nożami chodzo i po pijaku uczynią jakiś uszczerbek na zdrowiu.

No i musiałem usunąć ten post, bo się trochę szczerze mówiąc obsrałem, ale z drugiej strony jestem #!$%@?, że chęć wyrażenia swojej opinii o lokalu i przekazania społeczeństwu prawdy o tym, co tam się dzieje i przede wszystkim jak tam są traktowani klienci spotyka się od razu z groźbą użycia przemocy XDDD
Za namową innego kumpla tostuję to tu, bo podobno Mirki lubicie takie sprawy.
Nie wiem teraz, czy zacząć usuwać te rzeczy co na nich wrzucałem czy też dzwonić po psy xD bo w sumie nie mam dowodów ale się teraz cykam na miasto chodzić.
Co byście zrobili?
#patologia #torun #kluby #cebula

tl;dr wystawiłem knajpie opinię, że barman to cham i że jest tam patola, a teraz ściga mnie jakaś mafia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
#!$%@?, mirki, trochę zaczynam się ...

źródło: comment_TSOn5xmlYmWX6YiHzCkcIRefcJpVne8p.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
OP: @kseroboy nie są to pobudki osobiste. Mam w tym lokalu co prawda trochę wrogów i kek z ich cen, ale takie traktowanie klienta, po czym wysyłanie pogróżek jest chyba szczytem żeżuncji. Poza tym, nie jestem jedyny, który również został przez barmana potraktowany jak śmieć i nie mówię tu o moich znajomych, tylko o nieznanych mi ludziach, którzy wypowiadali się pod postem na jednej grupie.

@KurzegoStara O pogróżkach poinformował mnie kumpel
  • Odpowiedz
OP: @kseroboy Zamierzam. Jeśli chodzi o obawy co do uszczerbku na zdrowiu, to wiem o nieco radykalno-prawicowych nabuzowanych mięśniowo personach uczęszczających do tego lokalu i dobrze znających się z tamtą ekipą. Nawet paru kojarzę. Słyszałem kiedyś opowieści od stałych bywalców, że właścicielka spina się praktycznie zawsze o muzykę tam puszczaną, żeby nie była za ciężka, co przyciąga właśnie ich, gdyż zdarzało się, że demolowali po pijaku lokal, dawali randomowo komuś w
  • Odpowiedz