Wpis z mikrobloga

  • 0
@ferrofluid
@maxprojekt
Pierwszy trip na grzybach oceniam na bardzo dobrze. Setting: środek lasu razem z moim przyjacielem. Grzyby jedzone na pusty zoladek, godzinę przed zapite litrem soku z czarnej porzeczki.
Skomplikowane OEVy, np. trzeci plan (dalsze wzgórza) zapadały się pod powierzchnię ziemi albo wznosiły się ponad niebio. Skomplikowane wzory geometryczne na roślinach.
Mentalnie świetnie, ale natłok myśli, a zarazem wizuali zdecydowanie utrudniał komunikację.
Władza nad ciałem przez jakąś część peaku została drastycznie
  • Odpowiedz