Wpis z mikrobloga

Gdybym musiał się zniżać do pułapu finansowego partnerek (dzielenie kosztów pół na pół) to pewnie jadałbym głównie w macu, a na wakacje wyjeżdżał na działkę do jej rodziny. xD


@arcxa:pja pisalam o oddawania, a nie dzieleniu na pol i wspolfnansowaniu wspolnych rzeczy, gdy jej brakuje ;)

Tak to jest, jak się ustanowi formalną wspólnotę majątkową.

Przy wspólnocie majątkowej nie można odmówić takiej kontroli, bo byłaby to "p-----c ekonomiczna"
  • Odpowiedz
@Slonx: >W sumie to nic nie wyjaśnił, bo dalej nie podał definicji, nie odniósł jej też do literatury

No tak, j---ć rzeczywistość i zdrowy rozsądek, jak to jest żyć z oczami tęczowymi klapkami na oczach?
  • Odpowiedz
juz kiedys pisalam - wspolnota dziala tak, ze co jego to jej, ale co jej to i jego rowniez. I wspolnota oznacza, ze cos jest dwoch osob, a nie tylko jednej, co sugeruje czasownik "oddawac" ;)


@agaja: Jak żona nagle przestanie pracować, to tylko zarobki męża będą do podziału, więc będzie musiał oddawać część pieniędzy jej, bo formalnie połowa jego zarobków będzie należeć do niej.
  • Odpowiedz