Wpis z mikrobloga

@bystander: @VCO1: ja się o antynatalizmie dowiedziałam z wypoku, mimo, że już dużo wcześniej podjęłam decyzję o nie rozmnażaniu się nigdy i sama sobie wykombinowałam, że dobrze byłoby gdyby życie na ziemi wygasło. Kiedy dzieliłam się z kimkolwiek swoimi przemyśleniami słyszałam tylko "hoho, z wiekiem ci przejdzie - zobaczysz!". Minęło 12-13 lat i nadal nie przeszło, więc śmiało mogę rzec, że pogląd we mnie silny. Na tag zaglądam
  • Odpowiedz
@Kynareth: otóż to. Ale łatwo powiedzieć, że umawiamy się na samym początku. Problem w tym, że w niektórych przypadkach janusze mają rację i różowe czasem się zmieniają i jest niestety szansa, że takiej różowej zmieni się podejście do posiadania gówniaków. I lipa :c
  • Odpowiedz
  • 0
@VCO1 Ja byłam mocno into antynatalizm swego czasu, tag obserwuję z nostalgii i ciekawości, jakkokwiek odkąd wylądowałam w związku hormony chyba zaczęły szaleć i już nie jestem tak kategorycznie nastawiona : |
  • Odpowiedz
@ksndr: Czyli nigdy nie byłaś into antynatalizm, tylko into zwyczajne childfree albo antynatalizm na pokaz. Nie wyobrażam sobie, że tak po prostu można zmienić zdanie na temat antynatalizmu. Argumenty przestały Cię przekonywać czy o co chodzi dokładnie?
  • Odpowiedz
@Sholer: Nie no, miałam swoje przemyślenia na ten temat, w sumie mocno wierzyłam w bezsensowność zaludniania planety, prymitywizm tych potrzeb, mimowolne okrucieństwo w sprowadzaniu kogoś na świat, egoizm w postaci chęci "przedłużenia" siebie dzieckiem, itp, itd. Tylko że, no nie wiem, przestałam to tak odnosić do całego świata, tj że "wszyscy powinni", zaczęłam mieć bardziej wywalone na to co robią ludzie. Te potrzeby biologiczne nie zanikną ot tak, więc niech
ksndr - @Sholer: Nie no, miałam swoje przemyślenia na ten temat, w sumie mocno wierzy...

źródło: comment_DqZj5ws4kWXzVFFsJlZRhViJW6cxzGur.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Sholer: Ale to tym bardziej dowód na to, jak ludzka wolna wola i świadomość sprowadza się do działania hormonów i neuroprzekaźników, więc w sumie moje podejście nie zmieniło się aż tak bardzo.
  • Odpowiedz
@ksndr: No rozumiem. Ja też chciałbym mieć dziecko, ale niestety wiem z czym się wiąże istnienie, na wypadek gdybym zmienił zdanie dotyczące prokreacji zamierzam przejść przez zabieg wazektomii, więc nawet jakbym chciał to się nie rozmnożę. Instynkty są silne, ale empatia silniejsza.
  • Odpowiedz
@ksndr: uff miałam jeden przebłysk 12 lat temu jak gówniak siostry zasnął mi na rękach podczas karmienia. Do dziś nie wiem co to było za uczucie, ale się na szczęście nie powtórzyło - może to po prostu była ulga. Teraz mam 30lvl, od 8 lat jestem w związku, którego nie zamienię na nic innego i wciąż mam takie samo zdanie na temat posiadania dzieci
  • Odpowiedz