Wpis z mikrobloga

Podejście 4 do #lsd

Dawka 125ugx2 250 (największa moja jak dotąd)
Wrzucone pod język, na około 30 minut. Co mnie zdziwiło w porównaniu do poprzednich kartonów, ten bardzo szybko rozpłynął się w ustach na tyle że pod koniec w sumie nie miałem co połknąć.
Czas trwania to około 8 godzin. Wrzuciłem o 18 a o 2:30 z dużym trudem usnąłem.

Był to najlepszy jak dotąd trip po LSD, przeżyłem wszystko od radości, przez strach aż po smutek i poczucie samotności.

Chyba przeżyłem stratę ego, nie potrafiłem odnaleźć siebie wpośród otaczającego mnie świata.

Czułem pełną syntezę ze wszystkim co mam wokół siebie. Nie byłem sobie w stanie wytłumaczyć granicy swojego ciała i zastanawiałem się dlaczego nie mogę ruszyć szklanką nie dotykając jej ręką jak przecież jestem WSZYSTKIM co dookoła. Piękna sprawa, potem dużo rozkmin o tym kim jesteśmy, skąd jesteśmy. Czym jest czas, przeszłość, teraźniejszość. Zupełnie nie mogłem się odnaleźć w "teraz".
Rozkładałem wszystko na czynniki pierwsze i czułem każdą najmniejszą cząstkę siebie.
Do tego wszystkiego, pełne uczucie relaksu przeplatające się z wielką energią, chęcią działania i rozmowy. Pisałem do znajomych że bym się z nimi bardzo chciał spotkać. Wiedziałem że każdemu muszę powiedzieć coś od siebie.

Fajnym epizodem było też chodzenie po owocowym sadzie, rozmowa z rodzicielką, jedzenie czereśni, leżenie na ławce i wpatrywanie się w zachodzące słońce. Polecam obcowanie z naturą, daje fajne poczucie uspokojenia.

Potem dużo wyznań, stwierdziłem że muszę powiedzieć swojej matce że ją kocham i że dziękuje za wszystko co mi dała w życiu. Tak samo swojej siostrze, miałem ochotę z nią pogadać choć zazwyczaj tego nie robię. Zastanawiałem się dlaczego jej w życiu nie zauważam i traktuje cały czas jako "dziecko".

Myślę że ten trip polepszył relację moje z moją najbliższą rodziną a także mogę jasno stwierdzić że ten środek potrafi zmienić nastawienie do życia i innych ludzi.
Chyba znalazłem swoją dawkę. Powyżej 250ug może robić się już nieciekawie. Już tutaj byłem na granicy popadania w lekki strach i panikę.

#maxtrip #narkotykizawszespoko #tripraport
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

szybko rozpłynął się w ustach na tyle że pod koniec w sumie nie miałem co połknąć.

Czas trwania to około 8 godzin.


@maxprojekt: to dziwne nawet bardzo. Rozpuszczanie to akurat ok, bo rozumiem, ze sa rozne celulozy, ale 8h? Ja po 225 mialem 16h z glowy. 8h to sa tripy po 80tce.

Potem dużo wyznań, stwierdziłem że muszę powiedzieć swojej matce że ją kocham i że dziękuje za wszystko co
  • Odpowiedz
@chilling: Może dlatego że u mnie cały czas działa tolerka, biorę w dość małych odstępach czasu bo mi się spodobało. Byłem po całym dniu bardzo ciężkiej pracy fizycznej może dlatego też mój organizm się poddał i usnął.
  • Odpowiedz
Potem dużo wyznań, stwierdziłem że muszę powiedzieć swojej matce że ją kocham i że dziękuje za wszystko co mi dała w życiu. Tak samo swojej siostrze, miałem ochotę z nią pogadać choć zazwyczaj tego nie robię. Zastanawiałem się dlaczego jej w życiu nie zauważam i traktuje cały czas jako "dziecko".


@maxprojekt: Miałem to samo jak byłem w Holandii i jechałem na emce. Zadzwoniłem do całej rodziny, chociaż średnio utrzymywałem wtedy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@L3onek: powiem Ci tak, 3 z moich tripów na kwasie było w domu, Lub jego okolicach. Zawsze mówię wszystkim w domu że biorę w razie czego żeby wiedzieli co i jak. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa.
  • Odpowiedz
@maxprojekt: Ja nie miałem jeszcze solo tripa po kwasie. Zawsze z kimś komu mogę ufać i z kim chcę mieć odlot. Samemu mi to nie sprawia aż takiej frajdy. Ostatnio tylko walę z narzeczoną i się ona śmieje: "Tak to jesteś wredna menda, a jak "latasz", to potrafisz być kochany i czuły" xD
  • Odpowiedz
@maxprojekt: Ja póki co wziąłem najwięcej 240ug lecz z lekką tolerancją 9-dniową więc to było około 210-225ug w rzeczywistości. Nie czułem, że było mocno, chcę poczuć jak mną trzepnie żeby ustalić granicę do ilu mogę brać, dlatego pod koniec czerwca jem 3 :v Jak dalej będzie za słabo to odpadam i zostaję przy 1-2 ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@BillyB: Ja też nie, po tych 8h dorzuciłbym jakiegoś euforyka.
@Kateshi: Tylko nie przesadź :P.

Ja od wczoraj na 4-CMC lecę i końca nie widać. Najpierw z narzeczoną 1G na dwoje i teraz wywaliłem 450mg od 6 rano.

Trzeba chyba nie długo benzo wziąć i usnąć, aby do wieczora się ogarnąć :D
  • Odpowiedz