Wpis z mikrobloga

Na głównej pojawiło się właśnie takie znalezisko o związkach oraz o tym, dlaczego nie chcemy się żenić:

https://www.wykop.pl/link/4349049/dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic-pisze-kobieta/

Politykę finansową ustalamy w duchu zasady „Co moje, to moje, a co twoje, to jeszcze zobaczymy”. Żądamy szacunku dla naszej pracy zawodowej („Zrób dzieciom kolację, bo ja mam raport do zrobienia na jutro.”), ale jej finansowe owoce traktujemy jako własny prywatny dochód, który zagospodarowujemy zgodnie z naszymi potrzebami, podczas gdy zarobki męża mają być pod naszą kontrolą.


Wołam tutaj jedną z największych wykopowych Karyn, czyli @MinnieMouse0

Może nie wiecie, ale @Lawrence_z_Arabii opowiedział niedawno w pewnym wątku historię jego kuzyna. W dużym skrócie- nagle jego kobieta, tuż przed ślubem od czapy stwierdziła, że ona nie zrezygnuje ze swojego nazwiska, ani nie chce łączonego, bo tak XD

W odpowiedzi na to kuzyn @Lawrence_z_Arabii stwierdził, że skoro mogą sobie nagle, bez wcześniejszych ustaleń usunąć coś z tradycyjnego ślubu, to ok. Ona nie chce nazwiska, on nie chce wspólnoty majątkowej( nadmienię, że jego kuzyn ma nieźle prosperującą firme).

Wiecie, co stwierdziła @MinnieMouse0? Otóż nasza Karynka stwierdziła, że kuzyn @Lawrence_z_Arabii jest" terrorystą" bo to co robi to terror oraz że sama by nigdy nie pozwalała w przypadku ślubu decydować swojemu mężowi o jej nazwisku, bo jest tylko jej i" nie wpływa na małżeństwo" i nie ma tu NIC do gadania, natomiast" NIGDY BY NIE POZWOLIŁA" by to mężczyzna decydował czy chce mieć rozdzielność majątkową, bo" to wpływa na obie osoby i na całe małżeństwo" i nie pozwoliłaby na taki" terror" z jego strony XDD

W sensie jej nazwisko to wyłącznie jej sprawa i tylko ona ma prawo o nim decydować, natomiast JEGO pieniądze to całkowicie ICH WSPÓLNA SPRAWA i mają tylko razem mają prawo o nich decydować XDD

Karynus Maximus

W sumie nie wiem po co to piszę. Chyba po to, byście zobaczyli, że takie roszczeniowe Karyny to nie tylko opowieści, ale są i wśród nas, gdzie wydawałoby się starcie z faktami prostuje głupie pomysły w głowach różowych( " SKĄD WY TAKIE RÓŻOWE BIERZECIE XDDD" z ust 3/4 różowych tutaj, pewnie i jej samej- a wtórowała jej jeszcze jedna różowa).

Więc proszę o plusy- tamte teksty były pod wpisem głęboko i były raczej niewidoczne, a teraz może przynajmniej się trochę powstydzi i przemyśli swoje zachowanie.

#logikarozowychpaskow #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #bekazpodludzi #ciekawostki
Tjmj - Na głównej pojawiło się właśnie takie znalezisko o związkach oraz o tym, dlacz...

źródło: comment_FgP5HddUMC3lDwbqsk2B1pfU7MFOHmFb.jpg

Pobierz
  • 57
nazwisko jest częścią tożsamości.

Tozsamosc tyczy się głównie jednej osoby jednak i to powinna być jej decyzja.


@agaja: Jedni swoją tożsamość chcą budować na nazwisku, drudzy na własnych osiągnięciach finansowych i głupio jest jednych krytykować a drugich chwalić.

Wspomniana wyżej koleżanka nazwała "terroryzmem" to, że mężczyzna może nie chcieć oddawać kobiecie władzy nad swoimi zarobkami.
że mężczyzna może nie chcieć oddawać kobiecie władzy nad swoimi zarobkami.


@Lawrence_z_Arabii: w przypadku wspolnoty on ma takze wladze nad jej zarobkami, warto o tym pamietac. To nie jest tak, ze wspolnota majatkowa to wymysll pazernych bab, ktore chca za wszelka cene zabrac cala kase mezowi.
Mnostwo jest malzenstw o podobnym poziomie zarobkow u obojga partnerow i wspolnota ma takie same konsekwencje i dla zony, i dla meza ;)

Tak samo
w przypadku wspolnoty on ma takze wladze nad jej zarobkami, warto o tym pamietac.


@agaja: Równie dobrze można powiedzieć, że po zmianie nazwiska oboje mają to samo nazwisko.

To nie jest tak, ze wspolnota majatkowa to wymysll pazernych bab, ktore chca za wszelka cene zabrac cala kase mezowi.


Wspólnota majątkowa to wymysł z czasów, gdy nie było rozwodów.

Mnostwo jest malzenstw o podobnym poziomie zarobkow u obojga partnerow i wspolnota ma
@Lawrence_z_Arabii: @angor86: a dlaczego nie? mozna rownie dobrze zadac takie pytanie i odwrocic kota ogonem.
Jezeli malzenstwo ma byc jednoscia i dazenie do wspolnego celu, to po co pieniadze rozgraniczac na "moje" i "twoje"?( ͡º ͜ʖ͡º)

Równie dobrze można powiedzieć, że po zmianie nazwiska oboje mają to samo nazwisko.


@Lawrence_z_Arabii: Twoja analogia mialaby sens, gdyby oboje przyjmowali podwojne, a nie tylko jedna strona drugiej.
mozna rownie dobrze zadac takie pytanie i odwrocic kota ogonem.

Jezeli malzenstwo ma byc jednoscia i dazenie do wspolnego celu, to po co pieniadze rozgraniczac na "moje" i "twoje"?( ͡º ͜ʖ͡º)


@agaja: Zadaj to pytanie osobom chcącym dzielić nazwisko na "moje" i "twoje".

Różne nazwiska to rezygnowanie z jedności i wspólnego celu, więc można iść z tym dalej.
@Tjmj: Wiesz jaki jest ultimate argument dla rozdzielności majątkowej?
"W razie długów/bankructwa będziesz bezpieczna."

Nawet nie chodzi o przypadek, że rozwód i żona zostaje z niczym (bo dużo częściej to jednak facet zostaje z niczym, zarówno materialnym jak i psychicznym, no i bez dzieci). Tylko o przypadek, kiedy dobrze prosperująca firma męża przestanie prosperować i będzie miał ogromne długi.

Poza tym każdy ze związku powinien wynieść tyle ile wniósł, ale te
@agaja logika jest prosta:
Jeżeli osoba nawet nie bierze rozwodu pod uwagę to kwestia czy rozdzielność jest czy jej nie ma nie ma znaczenia.
Jeśli jednak ktoś w jakiś sposób zakłada, że rozwód się może zdarzyć to tutaj mamy dwie opcje :
- albo chce "ukarać" drugą stronę alimentami albo zarobić - wtedy naciska na wspólnotę
- albo nie traktuje małżeństwa materialnie i nie ma z tym problemu

No i dodatkowo kwestia
@angor86: tylko z tego, co kojarze, rodzielnosc sie wprowadza, a w domysle jest wsplnota.
Wiec tak troche to idzie w druga strone - nie, ze sie naciska na wsponote, a bardziej na rozdzielnosc.
Gdyby tak czy siak trzeba bylo ktoras opcje wybrac i nie bylo domyslnej, to bardziej by mialo sens, co napisales.

Choc oczywiscie zgadzam sie, ze jesli zakladamy brak rozwodu (co dla mnie jest niejako tozsame w ogole z
@agaja: wiesz ja sam się zastanawiam jak to jest zarządzać nie swoimi zasobami. Osobiście nigdy nie chciał bym tego robić bo to potrafi stworzyć nieprzyjemne sytuacje i rozdzielnośc majatkowa to wg. mnie wygoda. Jak chcesz coś mieć wspólnego to możesz się zrzucić a wydaje mi się że jak chcesz coś zrealizować i potrzebujesz pieniędzy to wystarczy zapytać czy mi np. dasz lub pożyczysz, bo chce zrobić "to". Nie widzę gdzie tu
Poza tym nie odniosles sie do przyjecia nazwiska zony przez meza.


@agaja: Jak ktoś będzie chciał, to będzie mógł tak zrobić, co tu jest do odnoszenia się?

przypomne, ze temat rozdzielnosci poruszyles Ty. Ja sie jedynie wypowiedzialam odnosnie zmiany nazwiska.

Napisałaś też:

Jezeli malzenstwo ma byc jednoscia i dazenie do wspolnego celu, to po co pieniadze rozgraniczac na "moje" i "twoje"?( ͡º ͜ʖ͡º)


Zatem wyraźnie rozdzielność
Jak chcesz coś mieć wspólnego to możesz się zrzucić a wydaje mi się że jak chcesz coś zrealizować i potrzebujesz pieniędzy to wystarczy zapytać czy mi np. dasz lub pożyczysz, bo chce zrobić "to".


@Piniom: dla mnie dziwne by bylo, gdyby maz prosil, czy pozycze mu pieniadze na cos, bo w domysle wszystko, co moje jest jego :)
I powtorze, co pisalam koledze wyzej - ja sie w moim pierwszym poscie
@Piniom Moim zdaniem ów terroryzm w tym wypadku polega na wymuszeniu tego, czego ten facet chce (żeby żona przyjęła jego nazwisko) szantażem. 'Skoro ty tak, to nic ode mnie nie dostaniesz'.
Brakuje jeszcze, żeby tupał nóżką. xD

Nie widzę nic dziwnego w chęci zostawienia swojego nazwiska.
Nie widzę nic dziwnego w rozdzielczości majątkowej, ale nie na miejscu jest dla mnie szantaż na tym tle.
Ja to w ogóle bym wtedy ślub odwoływała,
@Tjmj: @agaja: @wanderlust00: @Lawrence_z_Arabii: @angor86: imo zakladanie z gory w wieku 2x lub 3x lat, ze z dana osoba spedzi sie reszte zycia i niedopuszczanie do siebie mysli, ze cos moze pojsc nie tak, a tym bardziej niezabezpieczenie sie na taka ewentualnosc to glupota na skale nieodkladania pieniedzy bo sie bedzie mialo prace az do emerytury.
owszem sa pary co zyja ze soba az do smierci ale
@agaja: jeżeli trzeba naciskać na drugą stronę to znaczy że z drugą stroną jest już coś nie tak.
To tak jak z nazwiskiem - obie strony same decydują czego chcą. Tak samo powinno być z rozdzielnoscia - jeśli jedna strona tego chce to druga powinna zgadzać się bez gadania.