Wpis z mikrobloga

Ja bym chyba dla zasady nie wpuścił dziecka z czymś takim do siebie do domu


@Waffenek: Też mam takie myśli, ale znając rodziców tego kolegi to po prostu przestanie przychodzić do mojego syna, a są dobrymi kumplami.
Taki zegarek to dobre rozwiązanie, jak się chce mieć z dzieckiem kontakt, a nie chcemy mu jeszcze pakować w ręce smartfona. Mogę go do domu z dworu ściągnąć smsem bez darcia gęby przez okno, widzę też, gdzie się mniej więcej pałęta. Idealne właśnie dla przedziału 6-9, gdzie dziecko już samo śmiga po podwórku, ale jeszcze chcemy mieć na niego oko. Sama opcja podsłuchu według mnie zbędna. No chyba, żeby go ktoś rzeczywiście
@lakukaracza_: Straszne. To całkowite zabranie prywatności. Ja bym chyba dla zasady nie wpuścił dziecka z czymś takim do siebie do domu. @mlaskacz ma racje, to prawie że temat jednego z odcinków black mirror:


@Waffenek: No rzeczywiście. Ja też bym #!$%@?ł z domu dziewięciolatka, bo szpieg. „I pamiętaj Mati, żebyś mi się z tym konfidentem więcej nie bawił.”
@lebki Zdaje sobie sprawę że to by było karanie niewinnego. Jednak zazwyczaj przez #!$%@? rodziców cierpia ich dzieci.


@Waffenek: Nie wiem gdzie widzisz #!$%@?. W tym, że rodzic chce mieć kontakt z dzieciakiem?
Do niedawna pracowałem przy tworzeniu oprogramowania do takich (ale na screenie akurat zegarek konkurencji więc nie wiem co tam pakują). Niektóre z takich zegarków mają taką funkcję, że możesz na nie zadzwonić, a one z automatu odbierają połączenie, więc tak - jest możliwość nasłuchiwania.
@lebki W tym że rodzic śledzi kazdy krok dziecka i może w dowolnej chwili podsłuchiwac wszystko co ono lub ktoś w jego otoczeniu powie. Dozór elektroniczny, który zakłada się skazanym przestępcom mniej ingeruje w prywatność bo działa tylko w określonych miejscach i godzinach a do tego nie daje możliwosci podsłuchu. Po co się ograniczać, może lepiej w ramach troski o dziecko przykuć je w piwnicy i dawać tylko godzinę na spacerniaku pod
@Waffenek: Strasznie uogólniasz. Ja traktuję taki zegarek jak zwykły telefon. Dodam tylko, że w zwykłym smartfonie też możesz śledzić pozycję dziecka. Wszystkiego trzeba używać z głową. A to, że ktoś się boi własne dziecko to nie #!$%@? jak to nazwałeś. #!$%@? wg mnie to 9 latek orzący pole traktorem, czego ostatnio sam byłem świadkiem. Jedni rodzice dbają i się martwią, inni mają #!$%@?. Cała tajemnica.
@lebki z tego co zauważyłem w poprzedniej pracy to większość rodziców kupując zegarek faktycznie bardziej liczy na funkcje telefonu i ewentualnie lokalizacji niż nasłuchu. Niemniej zdarzają się madki, które chwalą się na fb że "ja to swojemu Jasiowi wmówiłam, że jak jest podsłuch to i monitoring!"...

Inna sprawa, że był ponoć przypadek, gdzie dzięki podsłuchowi, rodzice dowiedzieli się że jakaś opiekunka na koloniach bije dzieci, a że połączenia nagrywali drugim telefonem to