Wpis z mikrobloga

  • 112
Ten moment, w którym przesiadasz się z bycia kelnereczką na produkcję i praca jest 10x lżejsza.

Pozdrawiam ze swojej pierwszej przerwy, na pierwszej nocce w nowej pracy ( )

#praca #pracbaza .
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nymphis a ja dorabiałem sobie jako stróż,2 dni pracy 2 dni wolnego,praca żadna,zarobki słabe ale jak na dorabianie to super.12 godzin zmiana ale takie siedzenie na dupie więc dużo czasu na naukę,słuchanie Muzyki,czytanie książek czy granie na laptopie. Miało to swój klimat () a teraz kasa o wiele większą ale nie ma tego czegoś
  • Odpowiedz
@rastinka: Rozumiem cię doskonale. Spoko jak hajs się zgadza, ale coraz bardziej widzę, że nie o to w tym wszystkim chodzi i spacer z pijaną ekipą z pracy po bulwarach o 3 w nocy potrafi być wart więcej niż zera na koncie :) Coś zyskaliśmy, coś straciliśmy. Pytanie czy jesteśmy na plusie czy na minusie. A coraz częściej mam ostatnio wrażenie, że straciłem na tej wymianie (
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@LR300 hajs spoko, nie taki zły. 2100 zapewnione + dodatek bo jestem uczniem. W tym mam pół godzinna płatna przerwr
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@dominik-ortyl Powiem Ci ze na początku też mi się super pracowało. Lubiłam kontakt z klientami, ale to trzeba trochę w tym popracować, żeby zrozumieć o co mi chodzi. Daj znać za 3 lata ( )
  • Odpowiedz
@Dele współczuję bo też robiłem w gastro i w galeriach (ciuchy), ale jaka jest satysfakcja, gdy dostajesz się do lepszej pracy związanej ze studiami. Nie do opisania :D
  • Odpowiedz
@Dele: ja wychodzę kiedy chcę, muzyki mogę słuchać, mogę przeglądać neta, mamy kuchnię. Siedzę przy kompie i projektuję pierdoły :P a na produkcję bym nigdy nie poszedł :D nie obrażam Cię ale jak nie masz minimum 2,5-3k na łapę to ja bym tam nie siedział długo.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@laczka Idź idź, jeśli trafisz w dobre miejsce z dobrym szefostwem, to może być Twoja najlepsza praca w życiu. Ale to jest rosyjska ruletka, więc jeśli zobaczysz na starcie że jest milion osób a szef zostawia na zmianie zdecydowanie niewystarczająca ilość pracowników (a wg mnie jest to najczestszy i najgorszy błąd szefostwa ever), to s--------j jak najdalej, bo oznacza to brak szacunku do ciebie i Twojego zdrowia. W taki sposób zrazilam
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Nymphis strasznie zazdroszczę w takim razie. Najlepsza pracę miałam o dziwo w Maku. Chwilkę tam pracowałam i klimat był super. Strzelanie się pistoletami do sosów, układanie p--------h robotów z pudełek xD ogólnie było super, na odchodne wrzucili mnie w trakcie pracy do ogromnej umywalki, polali płynem do naczyń i cała się pienilam xD Tyle, że to za kelnerstwa nie uznaje, aczkolwiek była to najprzyjemniejsza i najłatwiejsza praca jaka miałam. W kelnerstwa
  • Odpowiedz
@Dele: Znajoma, która pracowała w KFC zawsze zbija pytających ją czy było tak c-----o jak głoszą plotki odpowiadając, że w sumie to było świetnie i jej się podobało. Sporo historii ma w klimacie podobnym do tego co opisujesz :)

Mnie ta praca w knajpie nauczyła jednego. W małych biznesach ekipa często odzwierciedla szefa - w końcu to on decyduje kogo zatrudnia, a zazwyczaj zatrudnia tych, których mu przypasowali. Mój szef
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Nymphis Kurcze, myślę że trafiłeś w dziesiątkę z tym co opisałes i mogę powiedzieć że właśnie tak było u mnie. Pierwsza szefowa była arogancka i głupia. Jak wbił raz pijany klient i chcialan go wyprosic to dostałam ochrzan bo to był jej "najlepszy klient". Pijaczek przychodził już zrobiony i było ewidentnie widać że siedzi przy barze tylko po to by flirtowac z szefową, która to odwzajemniala. Szkoda tylko że zależało jej
  • Odpowiedz
@Dele: Sama widzisz. Ekipa i przełożeni > kasa. Po cholerę się męczyć za parę stówek więcej, jeżeli wszyscy dookoła cię irytują i masz ich serdecznie dosyć. Nie mówię, że kasa nie jest ważna, ale imo komfort psychiczny i dobra atmosfera są ważniejsze.

  • Odpowiedz
@KozussziJB jestem zdania, że zmęczenie psychiczne bardziej dewastuje człowieka niż zmęczenie fizyczne. Poza tym, pracując fizycznie widzisz efekty swojej pracy, gdzie w usługach czy "przy biurku" ciężko o widoczne efekty. Jednakże, nie neguję zmęczenia i ciężkiej pracy w budowlance. Pracowałem kiedyś przy remontach, gdybym miał umiejętności to pewnie nadal bym pracował - lepsza kasa ;)
  • Odpowiedz