Wpis z mikrobloga

Moja mama też miała i to tego źle rokującego, 5 lat już śmiga bez tarczycy i nic się nie dzieje. Będzie dobrze ()
PS. Może spotkamy się na jednym oddziale, bo też mnie to czeka :P
5 rok w remisji po chłonniaku (to też nowotwór złośliwy) here. Leczenie wyjeło mi z życia pare ładnych miesięcy ale kiedy patrzę na to dzisiaj, nie jest to ani przykre ani bolesne wspomnienie. Ot, taki rozdział w życiu, który w gruncie rzeczy wiele mnie nauczył. Poznałam wielu ludzi, różnych, z różnymi chorobami, z różnymi marzeniami, z różnymi pasjami, ale pączyła nas w tym wszystkim jedna, wspólna i ogromna, która rodzi się w
@thevion: znam osobe, ktora miala raka tarczycy i wlasnie całą jej wycieli i trzyma sie dobrze, a było to sporo lat temu, lecz poprostu juz raz na rok po wycięciu bedziesz sie badał tak w razie w, 3m się mireczku!
ps. ja rpwniez mam guza na tarczycy od kilku lat, ale poki co mowia, ze nie ma co wycinać, raz na rok usg tarczycy robie.