Wpis z mikrobloga

Siedzę w pracy, klient miał wpaść z "superważnąsprawą" ale ani widu ani słychu go, więc z racji nadmiaru czasu i niechęci (oraz braku materiału) do efektywnej pracy spowodowanej upałem czas na kolejny akt z życia w małym biurze rachunkowym

Akt V - Seksowne nogi i inne tła

Występują:
J - ja, najzwyklejsza istota na Ziemi
K - moja koleżanka i mentorka z pracy
SZ - szefowa, pani i władczyni małego biura rachunkowego

Przyszło lato. Ptaki rażone upałem mniej śpiewają ale dzieci rodzą się nadal a w głowach właścicieli JDG krążą myśli na temat tego jak nie musieć w tym gorącu męczyć się z zawożeniem papierów do księgowej.
W małym biurze trwa spokojny, jeszcze, okres spływu dokumentów.

Spływają rożnie: kurierem, mailem, przez matki/żony/teściowe/synów, są podrzucane do skrzynki. Ale bywa i tak, że dostarczane są za pomocą zdjęć (zwłaszcza jeśli jest to zapomniana przy wcześniejszym doniesieniu faktura), często z dziwnym tłem.

J: O bogowie, już wiem czemu nigdy nie widzieliśmy Pana-Usługi-Budowlane w krótkich spodenkach, nawet latem.
K przysuwa się raptownie i zarzuca żurawia na maila od Pana-Budowlane-Usługi, który przesłał zdjęcie faktury na swoich nogach. Jej mina wyraźnie mówi, że żałuje patrzenia na to.
K: Kfa! On nawet nie jest w krótkich spodeńkach, to są bokserki...zresztą strasznie #!$%@?. Obrzydliwe!
J: Mam wrażenie, że gips i tynk mu się wżarły w skórę...I ja mam to wydrukować? Brr i ten człowiek zapraszał mnie na andrzejki.
K: A może on to zdjęcie wysłał ci właśnie nie bez kozery ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Chcę pociąć K jednak wtem odzywa się Szefowa uśmiechając się tajemniczo

SZ: To jeszcze nic...Podejdźcie.

Jak przystało na młodych padwanów podchodzimy. Szefowa pokazuje nam wiedzę tajemną - zdjęcia faktur wykonanych:
- na tle obrusu babci i jakiś dewocjonalii/ na pościeli/ z elementem kota
- zdjęcie monitora z wyświetloną fakturą
- na nogach, głównie w spodniach,
- trzymane przez dzieci sądząc po rączkach
I HIT:
- zdjęcie, w którym na leżącym obok faktury fragmencie okularów przeciwsłonecznych, odbija się zarys sylwetki najprawdopodobniej nagiego Pana-Mała-Firma-Transportowa.

SZ: Oni nie patrzą co wysyłają a potem jak zobaczą to udają, że nic nie było ¯\_(ツ)_/¯

A rodzice często się mnie pytają czy moja praca nie jest monotonna i jak ja mam im sprawić radość i powiedzieć - owszem, jest? xD

#opowiescidziwnejtresci #biurorachunkowe #ksiegowosc #pracbaza #zdjeciadokumentow
  • 16
  • Odpowiedz
@hpiotrekh: lektura "Nad Niemnem" musiała być dla Ciebie torturą?


@Stalowa_Figura za czasów pracy w biurze nie otrzymywaliśmy zdjęć faktur, ale zdarzyło się, że klientka postanowiła przekazać dokumenty przez syna... po drodze do szkoły... podstawowej... dwa segregatory...
  • Odpowiedz
@hpiotrekh: Zapamiętam, dziękuję za opinie. Myślisz, że proza zamiast formy dramatu byłaby bardziej przystępna do czytania?

@Tomek1902: Ta klienta to jakaś szalona była? o.O Dziecko było we wczesnej podstawówce (1-3) czy tej późniejszej (4-6)? Ciesz się, zdjęcia faktur to zło.

BTW. Dla mnie "Nad Niemnem" było świetne do czytania.
  • Odpowiedz
a w głowach właścicieli JDG krążą myśli na temat tego jak nie musieć w tym gorącu męczyć się z zawożeniem papierów do księgowej


@Stalowa_Figura: kurde, przypomniałaś mi, bym wysłał dokumenty z maja do księgowej, dzięki !!!
  • Odpowiedz
@brak_profitu: dlaczego? nie obraziłem nikogo. a jak pokazują powyższe komentarze nie jestem jedyny.
Old_Postman w miare ciekawie pisał. a tutaj jest straszna bzdura niepotrzebnie rozpisana i serio ciężko mi się czytało. a już na pewno w tej historii nie potrzebne były informacje, że przyszło lato i ptaszki śpiewają xD
  • Odpowiedz
  • 1
@hpiotrekh o, teraz już wiem co było nie tak w formie opowieści. Dziękuję. Czyli stawiać na brak ptaszków, brak rozesrywania się i na prozę. I serio, dzięki za twoje odmienne zdanie i krytykę, cenię to i nie ma w tym ironii :)

@brak_profitu dziękuję za stawianie w obronie ale akceptuje krytykę i wiem, że nie każdemu musi się wszystko podobać. Coprawda @hpiotrekh mógł wcześniej napisać co sprawia że jest to denny i
  • Odpowiedz