Wpis z mikrobloga

Współlokatorka zużywa szampon mojej dziewczyny (który stoi na półce z moimi rzeczami). Przy artykułach spożywczych sprawa jest prosta - coś na rozwolnienie i załatwione. Co jednak można dodać do szamponu? Najlepsza odpowiedź wyląduje na jej głupim łbie. Nie oszczędzajcie jej, laska potrafi zalać łazienkę swoim okresem i tego nie sprzątnąć, albo nie spuścić po sobie w kiblu (dwójki też), ogólnie zostawia straszny syf.
  • 241
@Newosxso: “jak zierzyniec kurła, najlepeij będzue jeśli twoja dziewczyna ma paranoie i nikt jej nie podbiera szampnu wtedy poczujecie się jak durnie”
Jeśli okaże się to zwykłym urojeniem - tym lepiej dla wszystkich, wszak zarówno znienawidzona współlokatorka jak i Oni na tym nie ucierpią.

Mam jedynie nadzieje, że OP ostatecznie nie posunie się do żadnych drastycznych środków, wsród licznych, w/w propozycji. Wszak ten „psikus” miał mieć charakter pouczający i ostrzegawczy, a