Wpis z mikrobloga

Od początku maja pracuje w nowej #pracbaza, dzisiaj miałem spięcie z innym pracownikiem.
Koło południa wpada do mnie do pokoju, że mu sieć w laptopie nie dział. No ok, poszedłem patrze faktycznie coś jest nie tak, no to kilka razy próbowałem się z nią połączyć, zrestartowałem system - nadal nic. No to mowie, że trzeba to kablem tu podłączyć jeżeli potrzebuje na cito. On na to że nie bo on musi być mobilny itp.

W gwoli ścisłości - laptopa używają tam do konsoli z mikrofonami, żeby przy nagraniu sobie móc je wysterować.
Wszystko było by fajnie gdyby przyszedł do mnie z tym przed nagraniem a nie w trakcie... Wiec w końcu mówię mu, że muszę to zobaczyć na spokojnie i zabrać laptopa.
W tym momencie już był wkurzony, odpiął go od ładowarki i o mało go nie rzucił w moją stronę mówiąc "a to bierz..."
No to zabrałem, ogarnąłem na szybko w pokoju i działający mu zaniosłem mówiąc - "masz i nie płacz" (często tak mówie i nigdy nikt się na to nie obruszył).

Aż do tego momentu, koleś nagle wyskoczył z krzesła jak strzała podszedł do mnie na jakieś 15cm i zaczął się wydzierać, że jak ja się do niego odzywam, jakim prawem, że ja nie wiem kim on jest i że nie jesteśmy kolegami żebym się do niego zwracał + pewnie parę innych tekstów których już nie pamiętam.
Gdyby zwrócił mi uwagę normalnie to pewnie bym przeprosił i by się skończyło, ale koleś z taką agresją na mnie naskoczył, że myślałem że zaraz mi przyłoży, bo zaczął wymachiwać mi przed twarzą rękami.
W życiu z tak agresywną postawą w żadnej pracy się nie spotkałem...
Z tego co się dowiedziałem, nie tylko do mnie startował, bo inni już też mieli z nim takie przygody. Oczywiście zgłosiłem sytuacje swojemu przełożonemu, bo uważam takie zachowanie za nieadekwatne do całej sytuacji.
I teraz pytanie do was, kto tu zawinił? ja za bardzo z pouchwaliłem się z nim czy on zareagował za ostro?
  • 12
@pentax: Na moje skromne oczko on przesadził ale Ty bez winy nie jesteś ;) Jak się jest nowym w nowej pracy to niestety trzeba sobie wybadać z kim można sobie tak pogadać w stylu "Masz i nie płacz" niestety niektórzy mają zbyt mało dystansu i po prostu maja wyżej dupe niż srają ;) i tak to sie potem kończy. Od siebie Ci powiem tylko tyle, że będzie dobrze jak Ci koleś
@pszemkupszemku: No mam obowiązek naprawić mu laptop, ale tak samo jego obowiązkiem jest przyjść wcześniej przed nagraniem i sprawdzić czy cały sprzęt działa. Jakby tak zrobił, to miałbym czas naprawić to przed nagraniem a nie robić to w trakcie pod jego presją...
@PaulPavello: Pewnie to po części moja wina i pewnie bym go przeprosił gdyby po ludzku powiedział żebym się z nim nie z pouchwalał. Z drugiej strony pracuje z nim Darek, którego zdążyłem polubić i który kolesia się boi jak ognia... bo też miał z nim już spięcia. Podobno usłyszał, że nic nie umie, że się na niczym nie zna itp. koleś jest przez niego zastraszony bo widzę jak reaguje. Pewnie też
@pentax: z tego co opisałeś, gościowi rypło się coś i potrzebował na szybko naprawy co sprawiło że samym tym faktem był zdenerwowany i w sposób mało przyjemny ci oddał laptopa do naprawy co jest twoim obowiązkiem jak mniemam, ty zrobiłeś swoje po czym w chamski sposób mu go oddałeś mówiąc mu aby nie płakał - osobiście również bym się wkurzył tym bardziej że z opisu nie wynika abyście się kumplowali tylko
@pentax: żebyś nie myślał, jego reakcja też była durna i na wyrost i jak koleś jest aż tak nerwowy to niech się melisy napije przed pracą, ale uwagę ci miał prawo zwrócić nie w taki sposób oczywiście.