Wpis z mikrobloga

Pamiętam, jak jedyny raz w życiu zagadałem do różowego paska na ulicy, chcąc podjąć się flirtu. Najpierw przedstawię ogólny zarys tej sytuacji. No więc byłem wówczas w mieście oddalonym od mojego o jakieś 60 km i miałem wrócić ostatnim pociągiem danego dnia (ok 23;00) do domu. Niestety, spóźniłem się na niego, przez co zostałem sam na całą noc w mieście, gdzie nie znałem nikogo. Postanowiłem jakoś wykorzystać ten czas, czekając na następny pociąg o czwartej rano, toteż poszedłem pospacerować- jako, że był piątek, w barach i restauracjach wciąż było sporo normictwa, par, różowych z chadami, którzy zapewne wówczas zaczynali proponować im ,,odprowadzenie do domu" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jako, że nie miałem grosza przy duszy, bo ostatnie pieniądze miałem na pociąg, toteż w końcu znudziło mi się takie chodzenie i postanowiłem wrócić na dworzec, co by przeczekać tam noc. Siedziałem już ponad godzinę w dworcowej poczekalni, gapiąc się w telefon, gdy obok mnie usiadła, obładowana bagażami szara myszka () Mniej więcej w moim wieku, śliczna okularnica, ubrana skromnie, więc nie sprawiała wrażenia, jakby była atencyjnym różowym paskiem, myślącym tylko o wykorzystaniu biednego Anonka. Zacząłem się zastanawiać, jakby do niej zagadać, tak by ukryć moje #!$%@? i to, że strasznie chciałbym się z nią umówić, pomimo że ona zdawała się kompletnie nie zwracać na mnie uwagi- nawet nie wiem czy na mnie raz popatrzyła. I tak myślałem, myślałem (co warte zaznaczenia, nie mam kompletnie żadnych doświadczeń w rozmowach z kobietami, pomimo 21 lvl-u), aż w końcu wymyśliłem coś neutralnego, co zdawało się nie sprawiać wrażenia, jakbym już zaplanował imiona naszych dzieci (Btw Mieczysław i Maja)( ͡° ͜ʖ ͡°) Zdecydowałem się przypuścić atak. Moje pierwsze zagadanie do obcej kobiety w życiu. Musi się udać. Drżącym i jąkającym głosem zapytałem cichutko... ,,Wybacz, n-nie w-wiesz która g-godzina?" -Dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem niczym idiotę, po czym prychnęła szyderczo. Ja cały czerwony szybko spuściłem wzrok i wbiłem go w telefon. Po chwili zorientowałem się, dlaczego jej reakcja tak wyglądała. Myśląc o tym, co by tu powiedzieć zupełnie pominąłem fakt, że na ścianie znajdującej się ok dwa metry przed nami znajdował się gigantyczny zegar. Doskonale widoczny. Dziewczyna najprawdopodobniej uznała mnie za dałna który nie potrafi odczytać godziny. Po chwili wyszedłem z poczekalni cały czerwony ze wstydu powtarzając sobie w myślach jakim jestem skończonym idiotą. Tak więc normiki niech nie myślą, że wystarczy zagadywać do przypadkowych dziewczyn, żeby je poderwać. To dla nas, przegrywów, jest znacznie trudniejsze. A ja od tamtego czasu jeszcze bardziej zacząłem bać się rozmów z dziewczynami ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#przegryw #stulejacontent #tfwnogf ##!$%@? #rozowepaski #podrywazwykopem #rozwojosobistyznormikami
  • 11
@Anoncio: To nic, odważyłeś się
Do mnie kiedyś zagadały dziewczyny żebym je czegoś nauczył a ja się szybko odwróciłem udając że je niewidze one mnie za ramie pukają a ja się uśmiecham i znowu się odwracam xd
To była żenada, a twoja jest nic bo może wzieła to za żart tylko inaczej to odebrałeś przez swoje negatywne myślenie
Pobierz L.....0 - @Anoncio: To nic, odważyłeś się
Do mnie kiedyś zagadały dziewczyny żebym j...
źródło: comment_TcVrCwU6i5uBZ8nhSLnk4lPO5Cux5oUo.jpg
Dziewczyna najprawdopodobniej uznała mnie za dałna który nie potrafi odczytać godziny. Po chwili wyszedłem z poczekalni cały czerwony ze wstydu powtarzając sobie w myślach jakim jestem skończonym idiotą.


@Anoncio trzeba było jej powiedzieć że pierwsza zasada ludzi przesiadujących za długo na dworcu to nie ufać publicznym zegarom wiszącym na ścianach bo jest piątek wieczór i dworcowy wiesiek może woli przytulić się do baru zamiast zmieniać baterie
strasznie chciałbym się z nią umówić


@Anoncio: jak się nie umie gadać z kobietą to najpierw się trzeba tego nauczyć, a nie rzucać się na głęboką wodę i chcieć się umawiać. Najpierw trzeba zacząć z nimi gadać z założeniem "nie chce nic więcej poza nauką rozmowy"