Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ja, #niebieskipasek chciałbym kupić mieszkanie na #kredyt z #rozowypasek ale zastanawiam się jak się do tego zabrać. Generalnie jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a w szczególności o różne poziomy naszych zarobków. Zarabiam zdecydowanie więcej niż ona i zdaję sobie sprawę, że pewnie byłoby jej lżej jakbym większą kwotę wziął na siebie. I teraz - jak podzielić ten kredyt?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów

Jak podzielić między nami kredyt?

  • Każdy z nas niech płaci po równo 68.4% (65)
  • Ja spłacam kredyt, a ona czynsze 31.6% (30)

Oddanych głosów: 95

  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie ma takiej możliwości. Wspólnie kupujecie mieszkanie (po 1/2 udziałów). Kredyt też bierzecie wspólnie i solidarnie spłacacie raty, nie ma możliwości podziału innego niż prywatna umowa między Wami.

W razie pytań pisz na pw.
@marcpol: Tak z ciekawości się podłączę pod pytanie - jeśli wziąłbym mieszkanie na kredyt, spłacał raty powiedźmy 3-5 lat, później poznał dziewczynę i zostalibyśmy małżeństwem - no i tak sobie latka lecą, coś poszło nie tak jest rozwód - to jak wtedy wygląda sytuacja z mieszkaniem? Jest dzielone na pół czy jest moje bo kredyt za zakup był na mnie jeszcze zanim się poznaliśmy? Wiem pewnie prosta kwestia do znalezienia w
@Dr_Manhattan: no to jest dopiero ciekawa kwestia. bo niby to co kupisz przed ślubem jest Twoje ale potem spłacacie w domyśle razem więc cholera wie xD może jakiś większy procent mieszkania będzie Twój? XD
@Pisq: W sumie zastanawiałem się czy czysto teoretycznie nawet po wzięciu ślubu nie spłacać samemu kredytu do końca (tylko tutaj znowu wchodzimy na kontrowersyjne tematy co to znaczy samemu? Każdy ma swoje konto w banku, każdy wydaje pieniądze na siebie i tylko jakieś większe wspólne wydatki razem? xD Zakupy żywności, środków do domu, samochodu itp. też mamy wtedy dzielić i wyliczać wszystko dokładnie jak w biurze rachunkowym? xD Kiedyś było to
J.: Ja z mężem mamy rozdzielność majątkową, niedawno kupiliśmy wspólnie mieszkanie na kredyt. Tak jak pisał @marcpol kredyt mamy razem i odpowiadamy za niego solidarnie, natomiast w akcie notarialnym mamy ustalony udział w nieruchomości 40/60 i wg tego udziału spłacamy kredyt, każde swoją część. Wszystkie rachunki płacimy po połowie.
Jeśli macie rozdzielność lub nie jesteście małżeństwem to w przypadku, gdy Ty weźmiesz cały kredyt na siebie, a ona będzie płacić czynsz
@Dr_Manhattan: intercyza w takim razie ;) ale tak, różnica w pensji to jest spory problem. sama mam taki bo zarabiam sporo mniej od męża programisty, który idzie jak burza do tego sławnego #programista15k ... ale to głównie ja mam z tym problem i spory kompleks na tym punkcie, bo on jakoś mi nigdy niczego nie wypomina. I tak większość jest na jego głowie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
WierzgającyPan: Aktualnie jest moją narzeczoną i lada moment będzie ślub. Chcemy być z sobą i chcemy razem spłacać ten kredyt. Tylko jakie rozwiązanie byłoby lepsze - czy ona ma się dokładać do tego kredytu czy zamiast tego dokładania, niech płaci za czynsze, a ja wezmę 100% kredytu na siebie.
W żadnym przypadku nie chodzi tutaj o rozdzielność majątkową.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
@Dr_Manhattan: @AnonimoweMirkoWyznania: Majątek nabyty przed ślubem jest w całości Twój, ale druga osoba może dochodzić zwrotu poniesionych nakładów (np może twierdzić, że dorzucała się do raty lub płaciła Twoją część czynszu).

Warto też zwrócić uwagę na inną kwestię, jeśli kredyt został udzielony dwóm osobom odpowiadają one solidarnie. Występuje jedna rata. Jeśli jedna osoba przestaje spłacać, druga musi pokryć w całości zobowiązanie.

To problemy do dochodzenia przed sądem, gdzie nie można
Majątek nabyty przed ślubem jest w całości Twój, ale druga osoba może dochodzić zwrotu poniesionych nakładów (np może twierdzić, że dorzucała się do raty lub płaciła Twoją część czynszu).


@marcpol: Czyli w sumie jeśli kredyt jest tylko na mnie bo wziąłem go przed poznaniem partnerki i później małżonki to można przyjąć, że jest to mój majątek (chociaż kredyt nie został jeszcze spłacony? Ale chyba z chwilą kupna mieszkania nawet na kredyt
@Dr_Manhattan: Mieszkanie jest Twoją własnością w momencie podpisania umowy sprzedaży w formie aktu notarialnego. Kredyt niczego nie zmienia.

Reszta tak, jak napisałeś, jednak w sądzie naprawdę niczego nie można być pewnym. Kwestia prawnika, ładnych oczu i humoru sędziego. Wyciągi z konta, zeznania świadków mogą być podstawą do dochodzenia swoich roszczeń.