Wpis z mikrobloga

@wojna_idei: Boli mnie to że ateiści często popadają po odrzuceniu religii w pułapkę ideologi np marksizmu kulturowego. Jest to jeden z czynników hamujących mój bojowy ateizm. Już jakiś czas temu powstał ateizm+ w założeniu miała być to ideologia uzupełniająca ateizm ale tak naprawdę tak podzieliła, skłóciła a na koniec zradykalizowała że ateizm w rozmowie już się nie pojawiał. A opresyjne systemy jak islam uzyskały status chronionych. I z tego momentu trudno
  • Odpowiedz
@abelel: Peterson nie jest katolikiem. Wychował się w rodzinie protestanckiej (chyba baptystów, ale nie jestem pewien). Z tego co wiem dziś określa siebie po prostu jako "chrześcijanin". Natomiast co do wyznawanej przez niego najwyższej wartości, to jest to Logos: "Postawa zdolna do przemieniania chaosu w nadający się do życia porządek oraz zdolność do udźwignięcia swojego cierpienia, co pozwala przekroczyć własne ograniczenia."
  • Odpowiedz
@wojna_idei: Dziurę to może nie ale religia jest ściśle połączona z innymi elementami życia. Więc odrzucenie boga = odrzucenie religii = przewartościowanie zasad, moralności itp na własną rękę. Religię można w tym sensie porównać do protezy, jakoś działa i nie zgłębiasz się dlaczego jest tak a nie inaczej. Po jej odrzuceniu nie ma innego wyjścia niż zbudować coś własnego zgodnego z naszymi poglądami, stąd przewartościowanie.
Mowa oczywiście o osobach wychowanych religijnie.
  • Odpowiedz
@LegionPL: Ale nasze poglądy i wartości (użyte do zbudowania "czegoś własnego") wynikają w przede wszystkim właśnie z wychowania i kultury. Europejscy ateiści wyznają w dużej mierze wartości chrześcijańskie (np. uznanie człowieczeństwa wszystkich ludzi, a nie tylko tych z naszego plemienia albo uznanie istnienia czegoś takiego jak prawda i uznawanie dążenia do niej za wartościowe), które wbrew pozorom wcale nie muszą być oczywiste dla ludzi z innych kultur.
  • Odpowiedz
@Rogonion: A to że ideologie potrafią bardzo szybko się zradykalizować co bardzo utrudnia dialog między stronami.
Ludzie środka są często w stanie rozmawiać o konkretnych wartościach i sprawach w przypadku skrajnych ideologów to rozmowa takiego komunisty i nazisty przypomina rozmowę radykalnego muzułmanina z żydem. Czyli mało komunikacji, więcej krzyków, bicia, ostrych argumentów 9mm lub pociągów z biletem w jedną stronę.
Tak się zachowuje antifa po odnalezieniu mitycznych nazistów, dlaczego po objęciu
  • Odpowiedz
@wojna_idei: W dużej części na pewno ale dajmy na to nienawiść do osób homoseksualnych czy też innych religii to często wpływ właśnie chrześcijański. Ateista musi zadać sobie pytanie czy powinienem nienawidzić lgbt a jeśli tak to dlaczego i czy powinienem nienawidzić innych religii jeśli tak to jakich i dlaczego. Trudno rozmawiać o własnej kulturze bo to się bardziej czuje niż rozumie. Większość ateistów uznała że ich niechęć do homo wzięła się
  • Odpowiedz
@LegionPL:

nienawiść do osób homoseksualnych czy też innych religii to często wpływ właśnie chrześcijański.


Przepraszam, ale to nie jest prawda. Niechęć do homoseksualistów (do wszystkiego co "inne") jest domyślnym stanem człowieka tak samo jak niechęć do innych religii (innych plemion). Jest ona powszechna w większości kultur i tradycji. Etyka chrześcijańska z naciskiem na zrównanie wartości wszystkich ludzi stoi w bezpośredniej opozycji do takiego rozumowania. Np:

Nie ma już Żyda ani poganina,
  • Odpowiedz
@wojna_idei: http://www.duchprawdy.com/biblia_o_homoseksualizmie.htm
Miałem na myśli raczej stary testament niż nowy, a są tam takie kwiatki. Może teraz wielu uznaje bardziej nowy ale historycznie tak to uzasadniano. Może się mylę ale większość religijnych osób raczej nie lubi i nie akceptuje lgbt.
Niechęć do inności to dokładka raczej. Sama inność mi nie przeszkadza, gorzej jak ktoś mi chce zrobić podmianę na coś gorszego.
  • Odpowiedz
@LegionPL: Jasne, z tym, że Nowy Testament wyraźnie kasuje taki plemienny rodzaj myślenia. We filozofii chrześcijańskiej Stary Testament "nie jest wyznacznikiem norm moralnych". Jest on raczej opisem procesu w jaki ta moralność stopniowo się rozwijała.

większość religijnych osób raczej nie lubi i nie akceptuje lgbt.

Niechęć do inności to dokładka raczej.

Powiedziałbym, że jest raczej na odwrót. Niechęć w wielu osób religijnych do ludzi lgbt, a w przypadku wielu ateistów niechęć
  • Odpowiedz
@LegionPL: Ja w ogóle nie rozumiem po co promować ateizm. Sorry, ale przynajmniej chrześcijaństwo to dosyć spoko religia i jeżeli komuś zaczyna odpierdzielać to najczęściej wystarcza natchniony ton i jakiś cytat z Biblii i masz delikwenta na smyczy.

Zaś co do moralności ateistów to szczerze nie powiedziałbym, żeby mocno się różniła od tej u ludzi wierzących. Tak samo można spotkać hipokrytów mówiących jedno i robiących drugie (chociaż trudniej to wykryć, bo
  • Odpowiedz
@DiscoKhan: No nie wiem co myśleć o tej herezji.
Po co promować, religie mają w sobie mnóstwo wierzeń poza pytaniem o boga np duchy, piekło, niebo, opętanie, zbawienie,odpuszczenie grzechów, przeistoczenie które ateiści uważają za nieprawdziwe gdyż ich prawdziwości nie sposób udowodnić.
A bardziej prawdziwe postrzeganie świata równe jest dokładniejszej mapie danego miejsca tak aby wytoczyć najlepszą ścieżkę czyli podejmować najlepsze decyzje.
Z moralnością jest jak wolną wolą możesz położyć pijanego ojca
  • Odpowiedz
@LegionPL: Na cudzą relgijność mam nieco inne poglądy i niestety w wielu przypadkach, zwłaszcza jeżeli mówimy o społeczeństwie/środowisku w którym edukacja mówiąc lekko kuleje to niestety ale taki element kontroli nad najbardziej agresywnymi osobnikami po prostu jest użyteczny społecznie. Fakt, że na pewno taka rola religii jest znacznie bardziej ograniczona niż dawniej i dotyczy się to tylko kwestii z życia codziennego nie mając żadnego lub znikomy wpływ na moralność podczas wojny
  • Odpowiedz