Wpis z mikrobloga

@Zeronader: akurat jest w tym mnóstwo racji bo ja za czasów gimbazy i trochę po miałem "zajawkę" na Razera. Trzy myszki, dwa razy klawiaturę (tą samą, chyba Tarantula) i podkładka i tak właściwie to tylko podkładka była warta wydanej kasy. Myszki się psuły jedna po drugiej - wszystkie na przestrzeni 4 lat. Klawiatura zaczęła świrować po dwóch latach, druga po roku (przestała działać cała lewa połowa klawiszy). Potem wymieniłem to na