Wpis z mikrobloga

  • 2
@bvxtg: heh. Ja to lubię najlepiej w naturalnym środowisku, tylko no samemu trochę strach mi się do lasu wybrać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mayke: No ja też raz dostałem ochoty by na to „naturalne środowisko” wyjść i kuźwa akurat wtedy moja choroba się odezwała, także gdybym kiedykolwiek w ogóle jeszcze psajko próbował, a nie powinienem, to gdzieś w domu/ogrodzie/domku letniskowym
  • Odpowiedz
@mayke: ja to samo, więc myślałem że nic złego się nie stanie jak się przejdę na zewnątrz. No ale biednemu zawsze piach w oczy i #!$%@? w dupe
  • Odpowiedz
@mayke: na badtripa rodzącego się w samotny wieczór w bloku, to najlepszym rozwiązaniem może być zmiana nastroju - idz do innego pokoju, zmień muzykę, włączy/wyłącz lampkę, światło, świeczkę, itp. często taka nagła zmiana pozwala się pozbierać i pójść w nowym, przyjemniejszym kierunku.
Peak najlepiej przesiedziec w domu, z muzyką na uszach, a ewentualne wyjścia najlepiej robić po 4-5h. Wtedy już trip schodzi, człowiek ogarnia rzeczywistość zupełnie przyzwoicie (ale odradzam gadanie z
  • Odpowiedz