Wpis z mikrobloga

Wczoraj na 200ug LSD na peaku jakoś tak wszystko dziwnie wyglądało. Wizuale były całkowicie inne niż zwykle. Jak zawsze widzę takie błyszczące, ciemne elementy, które znikają i się pojawiają to wczoraj wszystko było jakby zrobione z niebieskich plastrów miodu. Bardzo dużo geometrii.

Po jakimś czasie zacząłem jakoś dziwnie się czuć. Patrzyłem się przed siebie i coś jakby czułem. Zajęło mi 10 minut ogarnięcie, że nie widziałem ze swojej perspektywy, tylko jakby zza siebie. Moja wyobraźnia i świat rzeczywisty się połączyły. Nie było tak, że widziałem rzeczy które sobie wyobrażałem, ale raczej czułem. Po prostu czułem, jakbym coś przekroczył. Trochę jak na tym obrazku poniżej.

Wcześniej coś takiego mi się nigdy nie przytrafiło. Na DMT raz czułem jakbym się zamienił we wszystko co odczuwałem i odczuwałem wszystko, czyli samego siebie. Ludzie nazywają coś takiego połączeniem ze wszechświatem, ale mi się to wydawało całkowicie inne. Wszystko wydawało mi się takie inne, nierealne. Po prostu siedziałem tak i cieszyłem się chwilą. :) Zajęło mi kilka godzin dojście do siebie.

No nie wiem co ten post wnosi. Po prostu chciałem powiedzieć, że ta sama substancja, ta sama seria papierków, ten sam S&S a działa za każdym razem inaczej. Wczoraj praktycznie nie czułem się jakbym wziął LSD, tylko inny psychodelik. ( ͡º ͜ʖ͡º)
#narkotykizawszespoko #lsd
k.....n - Wczoraj na 200ug LSD na peaku jakoś tak wszystko dziwnie wyglądało. Wizuale...

źródło: comment_hJEnZNuA2BUkBZe0YsW8WqbYt79ldq1x.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
@Yezdemir: Można kupić legalne 1P-LSD, które podobno działa identycznie do "klasycznego" 25-LSD. Sam osobiście nie próbowałem i nie spróbuję, bo cena jest wyższa (30zł za 100ug) i jeden trip by mnie kosztował 60-100zł. Są jeszcze inne lizergamidy, ale one bardziej odstają od klasycznego kwasu, a pewnie tylko to Cię interesuje. Pozostaje mieć dobre znajomości albo kupić kwas z internetu.

Ewentualnie inne psychodeliki. Jakieś ho-mipty, sripty, grzyby z lasu czy coś.
  • Odpowiedz
@kaszlakmain: Mnie by głównie interesował klasyk, bez udziwnień. Ale niestety w tym kraju zabraniają się dobrze bawić. Grzybki to dla mnie zbytnie ekstremum, innych wynalazków w sumie nawet nie mam ochoty próbować, nie ten etap. ;)
  • Odpowiedz
@kaszlakmain: mój przyjaciel mi kiedyś opowiadał, że biochemia mózgu ma bardzo duży wpływ na trip. Dlatego ja przed tripami zawsze staram się coś porobić, by jeszcze dotlenić mózg. Dzisiaj np. byłem na basenie, gdzie ćwiczyłem oddech, a potem godzina sauny.
  • Odpowiedz
@chilling: No ja wczoraj przed tripem to pomedytowałem chwilę, zjadłem duży i wartościowy posiłek, poczytałem, dotleniłem się. No jednym słowem coś tam porobiłem inaczej niż zwykle, miałem "zdrowszy" dzień i pewnie miało to spory wpływ.
  • Odpowiedz