Wpis z mikrobloga

@turbojez: chodziłam kiedyś do szkoły w miejscu, gdzie była "gwara". To jest, kurde, jak uczenie się nowego języka. Dobra, szybko załapałam, co znaczy "ziamia pankła ji fjut się leje", i że "fjut" to syrop z buraka cukrowego albo że "hajcować" znaczy palić w piecu. Były jednak takie słowa, których nie czaję do teraz, a czasem nauczyciele też mówili w ten sposób, np. "Tatyna jizba mo już napolune" czy "elbnij to" (
@Wiktor426: Również w życiu nie słyszałem takiego zwrotu w Szczecinie. Za to po latach odkrywam, że w mojej podstawówce była jakaś ukryta opcja rosyjska bo uczono mnie interesujących rusycyzmów, jak np. użycie как (jak) zamiast "niż". Może to uroki osiedla koło poligonu.
kosz to dla Ślązaków hasiok

@turbojez: Tarnów here, w podstawówce od 4 klasy nikt inaczej nie mówił jak hasiok, nie wiem skąd to się wzięło

"hajcować" znaczy palić

@savanna: Tarnów here, ojciec mówi tak od niepamiętnych czasów, ze śląskiem nie ma nic wspólnego

Koles/typ = many

Dziewczyna/laska = szmula

@PtactwaWiele: Tarnów here, szmula też się u nas przyjęła szybko, ale "many" widywałem raczej w necie w rozmowie z ludzmi