Aktywne Wpisy
Van-der-Ledre +74
Jest sobotni letni wieczór, my samotni gromadzimy się tutaj niezmiennie znów, jak co sobotę... Tak, to lista obecności tagu świętego, przyzwoitego i nieskażonego. Jesteś, zapisz się...
#przegryw
#przegryw
nad__czlowiek +44
#programowanie #programista15k #programista25k #it #pracait #pracbaza #korposwiat
Buhahah teraz to sie w ogóle nie będize opłacało siedzieć w IT xD
Buhahah teraz to sie w ogóle nie będize opłacało siedzieć w IT xD
W wyścigu Pro wygrał... HakEros!
http://simresults.net/180510-6QT
W wyścigu Semipro wygrał... TheSznikers!
http://managerdc7.rackservice.org:50175/sessiondetails?sessionid=180#
W wyścigu Am wygrał... Piotr Bochnowski!
http://managerdc7.rackservice.org:50456/sessiondetails?sessionid=149#
Gratulacje dla zwycięzców!
Powtórka transmisji Pro: https://www.twitch.tv/videos/259869829
Jak Wasze wrażenia? Poniżej tradycyjnie kilka słów ode mnie.
Prekwalifikacje
Miała być nocna Yas Marina, natrzepałem jakieś 25 validów w dzień postawienia serwerów, a tu niespodzianka - mod dziurawy, nie do użytku. Przeskakujemy na Road Atlantę. Tor dla mnie zupełnie nowy. No to jedziemy. Jeden setup zły, drugi nie daje rady, trzeci na nic, czwarty jeszcze gorszy. No nie chce to moje SCG tutaj w ogóle jechać! Podglądam onboardy innych i punkty hamowania, o kilometry późniejsze od tych, których muszę się trzymać w SCG i daję sobie spokój. Łapię się gdzieś w ogonie Am, w które wpadli też wszyscy inni zawodnicy w SCG. Jedyne AMG również w Am - czyli mamy pełną paletę modeli. Tylko w Pro i Semi jak w lesie...
Trening/kwalifikacje
Zapowiada się powtórka z Laguna Seca, wyścig do zapomnienia i męczenie samochodu byle dojechać do mety. A może nie będzie aż tak źle? Trening tradycyjnie zatankowanym samochodem. Ogumienie soft bardzo przyczepne i bardzo niestabilne. Kilka niewłaściwych ruchów i gotuje się przez większość okrążenia z życzeniem śmierci. Test opon medium: tempo wyraźnie wolniejsze, ogumienie momentami wyraźnie niedogrzane, ale jest stabilnie. Kilka właściwych ruchów i trzyma odpowiednią temperaturę przez prawie całe okrążenie. Decyzję o mediumach przypieczętowuje odzywająca się zielenią delta. Najciężej będzie na "Dziesiątce" - przy większym niedogrzaniu opon lecę hamując w piąch, a po długiej kombinacji lekkich łuków o to nie trudno. W kwalifikacjach kilka kółek pożegnalnych z softami. Miał być tłok, ale jest kulturalnie. Delta na -0,4s i wielki poślizg. Wystarczy tego dobrego, nie przyzwyczajajmy się. Na starcie miejsce 20. Na drugim polu startowym inne SCG. Czyli jednak można...
Wyścig
Ustawiło mnie po wewnętrznej, czyli nie tam, gdzie chciałem. Ale samochód obok po zewnętrznej albo nie ruszył albo porządnie się spóźnił - droga wolna. Pod górkę dostałem w tyłek, aero mocno uszkodzone, co niestety odbiło się na trzymaniu się samochodu. Sporo innych kierowców na pierwszym okrążeniach powypadało i chyba wpadłem do pierwszej dziesiątki... przed kierowców dużo szybszych ode mnie. Na najdłuższej prostej łykali mnie jak tylko chcieli. Chyba kilka razy gumowe hamulce SCG niemiło zaskoczyły osoby za mną. W końcu opony dogrzane i jedziemy. Przez dłuższy czas znajdowałem się w towarzystwie innych SCG aż była okazja wyprzedzić. Niestety przed "Dziesiątkami" przegapiłem po udanym wyprzedzaniu punkt hamowania i musiałem uciekać w piach aby nie zaparkować w tyłku innego SCG. Strata pięciu czy sześciu pozycji. Jedziemy dalej. Aderonis kogoś zdejmuje z toru, przeprasza i ulatnia się z serwera. Po drodze ktoś jeszcze opuszcza imprezę.
Do końca 31 minut, może by tak już odwiedzić mechaników? Zanim się zdecydowałem to siedziałem w trawie na ostatnim zakręcie. Co za amatorka. Musiałem przepuścić z pięć albo więcej samochodów. Tracker albo się zawiesił albo oszukiwał - twierdził, że nie straciłem na tym marnym popisie ani jednej pozycji. W końcu pit stop.
Po naprawach aero jest dużo lepiej, ale mechanicy zaserwowali zimne opony. Dwa, trzy okrążenia i dopiero jest odpowiednia temperatura. I jest tempo. Uciekamy i gonimy. Parę kolejnych aut w poprzek toru albo za torem, część z czołówki, która mnie wcześniej zdublowała, część z pozycji bezpośrednio przede mną. I znowu pech na szykanie 10: od kilku okrążeń uciekam przed innym samochodem, a przede mną wyrasta Nissan, który miał jakieś problemy. Na ostatnim zakręcie chcę zmieścić się po zewnętrznej i lecę znowu w trawę. Strata dwóch pozycji albo coś koło tego i cennych sekund.
Ostatnie kilkanaście minut: za mną szybka czołówka, którą trzeba przepuścić, przede mną samochody, do których się zbliżam! Jakieś BMW, potem Nissan, który wyjechał dopiero co z pitów. Jestem coraz bliżej Nissana, coraz bliżej, coraz bliżej... Hamuję ile sił, ale i tak wjeżdżam mu w tyłek. Przepraszam. Czekam aż się pozbiera i ucieknie i jadę dalej za nim. A za mną kolejny Nissan, tym razem biorący mnie do zdublowania. I chyba się nie dogadaliśmy. Odpuszczam gaz i widzę jak Nissan po ostrzejszym skręcie leci przede mną trawą i w piach. Na mecie miejsce 16. Lepiej, niż się spodziewałem ale po tylu głupich błędach i tak wstyd...
Dzięki wszystkim za wspólne ściganie!
#acleague #simracing #assettocorsa
Q-nadspodziewanie dobrze, udało się uzyskać 3-ci czas. Na pp nie było szans
Wyścig - start lepszy niż panowie z przodu i po kilku metrach znalazłem się w kanapce między P1 i P2. Dojeżdżamy do T1 i (zgodnie z zasadą "wyścigu nie wygrywa się na pierwszym zakręcie") trochę odpuściłem. Wracamy na P3 i jedziemy dalej. Patrząc na to teraz, początek wyścigu miałem
Kwale też poszły bardzo spoko. 1:20.6xx chyba (albo 8xx 乁(⫑ᴥ⫒)ㄏ) dało mi jakoś 16 pozycję. Szkoda, że wywaliło mnie raz
Preq mimo że wykręciłem co mi się zdawało dobre miejsce okazało się niewystarczające nawet do top 100 :/ Trening poświęciłem na secik na wyścig i udało się wykręcić PB 1:22.01. Kwale ciut gorzej, ale bez tragedii. Miejsce startowe nr 16 czekało na mnie.
Pierwsze okrążenie elegancko, z 16 w okolice 10, mimo tłoku bez kontaktu.
PreQ
Nie wyglądało to najlepiej. Miała być Yas Marina, trasa którą znałem z czasów jazdy w F1, zadowolony wbijam na preq a tu... Road atlanta. Co jest do wała? Coś sie popieprzyło? Nieee, trasa jest zepsuta i zamiast tego musimy jechać ten mały koszmarek. Masakrycznie źle mi się jechało, przebój nastąpił dopiero na ostatni dni preq. Wbiłem ładny czas, 1.20.2. Za mało. Ryzyko że spadnę z pro, więc cisnę. Pierwsza godzina, druga, trzecia... Nic. Przemogłem się dopiero na sam koniec preq w środę robiąc 1.19.899. Szok i niedowierzanie - 15 w preq.
Quali
- preQ: na softach nie umiem, więc na Medach zabrakło 0.03s do PRO,
- Q: jakoś nieczysto, choć finalnie P2, choć ostatnie kółko do T10 z grubą zieloną deltą na minusie,
- R: start b.ostrożny, tempo dobre, choć nie mogłem jechać swoim za Sznikersem, później 2 błędy pod rząd w przeklętym dla mnie T10, później zabapienie i wycieczka po za tor, aż finalnie
Pierwsze co pomyślałem na mecie to "uff, nareszcie koniec tej udręki" xD, a to wszystko z powodu ciągłych uślizgów/spinów, kontr... Ustawienia do Ferrari pożyczyłem od najlepszych, ale chyba moje umiejętności nie dorastały do nich, bo samochód prowadził mi się bardzo ryzykownie z dużą tendencją do nadsterowności przy byle skręcie kierownicą. Ogólnie cały wyścig jechałem z dusza na ramieniu w obawie, że najbliższy zakręt może być tym ostatnim. Do tego