Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Szanowni Mircy i Mirabelki.
Co się wczoraj odwalilo to ja nie wiem.

Spotkałem się wczoraj razem z dziewczyną z paczką jej znajomych, 3 pary (+my). Poszliśmy do restauracji, pogadaliśmy, pośmialiśmy się.
Ogólnie było fajnie, chociaż ja niespecjalnie lubię poznawać nowych ludzi. Potem przyszło do płacenia no to każdy facet wyciągnął portfel i się tam jakoś rozliczyliśmy. Ponad 500zl wyszło za całość jakby kogoś interesowało.

Wtedy jedna dziewczyna palnęła: "no przynajmniej tutaj wszyscy dżentelmeni i płacą" i coś tam zaczęła narzekać, że teraz już mało takich i niektórzy by oczekiwali, żeby dziewczyna płaciła za siebie. Wtedy moja dziewczyna powiedziała, że ona stara się nie nadwyrężać mojego budzetu i staramy się płacić raz ona raz ja.
Wtedy zaczął się pojazd na mnie, że jak ja tak mogę pozwalać dziewczynie płacić. Że to im się w głowie nie mieści, tym bardziej że na kasę nie narzekam (moja dziewczyna zresztą też, zarabiamy podobnie).
Dziewczyny ciągle mówiły, a ich faceci tak jakoś cicho siedzieli, więc spytałem co oni o tym sądzą. Dwaj powiedzieli, że się zgadzają ze swoimi dziewczynami. A ostatni powiedział, że na pewno gdyby płacili po połowie to by częściej wychodzili gdzieś, bo tak to czasem go zwyczajnie nie stać na wyjścia.
Jego dziewczyna wtedy wpadła w histerię, że jej nie szanuje, że czemu dopiero teraz o tym mówi. No a on, że przecież kiedyś mówili na ten temat, to jej poglądy były takie, że kto zaprasza ten placi. Jak łatwo się domyśleć ona pewnie nigdy go nie zapraszała xD
Ten facet mówił o tym dość spokojnie z uśmiechem na twarzy, a ona darła mordę, że ciężko było wytrzymać xd Na koniec się poryczala, a my poszliśmy do domu.
Podobno już po związku, oliwy do pieca dodały kolezaneczki, które oczywiście widza problem w facecie.

Teraz pytanko do was. Jak to jest z płaceniem u was w związkach? Uwazam, że taka postawa pół na pół jest najsprawiedliwsza, ale chyba dominuje przekonanie, że mężczyzna zawsze płaci.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 43
  • Odpowiedz
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania jestem z moja dziewczyna w zwiazku poltora roku, wiekszosc naszych wydatkow rozliczamy(oplaty za pokoj, zakupy codzienne, wypady do kina, restauracji). Pomijamy z 'rozliczen' tylko prezenty(wieksze - urodzinowe itp. i mniejsze - cos slodkiego).
Tl;dr kazde placi za siebie.
  • Odpowiedz
postawa pół na pół jest najsprawiedliwsza


@AnonimoweMirkoWyznania: Gdyby chcieć wszystko robić sprawiedliwie, to okazało się, że każdą czynność trzeba tak dzielić, nie ma podziału na męskie i kobiece obowiązki - pół na pół sprzątanie, gotowanie, składanie mebli, remontowanie i wymienianie kół w samochodzie itd. Wtedy okazałoby się, że obydwoje w zasadzie sami sobie by ze wszystkim poradzili, są sobie mało potrzebni i właściwie są ze sobą tylko dla seksu.
  • Odpowiedz
Teraz pytanko do was. Jak to jest z płaceniem u was w związkach?

@AnonimoweMirkoWyznania: Zależy jaki masz związek. Jak masz dwójkę profesjonalistów z zawodzie z perspektywą podobnych zarobków, to masz wspólne konto, wspólnie planujesz i problem odpada. Te pomysły co rzuciła @Milady88, że wspólne konto po ślubie to trochę ryzykowne - jak się okaże, że partner totalnie nie zna się na finansach i będzie to powód do większej
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: widziały gały co brały, u mnie jakoś ostatnio kilka razy z rzędu było tak że wyszliśmy gdzieś, ja wydałem 20 zł, różowa 150 zł. 2 miesiące temu umówiliśmy się z koleżanką mojej różowej żebyśmy poznali jej nowego faceta to tamten jej koleś tylko krążył z jej kartą od baru do stolika, a do Alwaro to mu jak z Sosnowca do Barcelony. W ogóle jak faceci mogą dać się zakrzyczeć
  • Odpowiedz