Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki przestrzegam was przed braniem kredytu mieszkaniowego zanim się ożenicie. Zasadniczo uważam że w związku nie powinno być tak że każdy, każdego rozlicza z tego co zrobił itd. Gdy różowa wprowadzała się do mnie to uzgodniliśmy, że ja będę spłacał raty kredytu (2000 zł) + inne rachunki za prąd, internet itd. a różowa sam czynsz administracyjny (400 zł), zresztą więcej i tak by nie zapłaciła bo twierdziła że jej koleżanki płacą za pokój w wawie 600 zł, ale mniejsza z tym. Drażni mnie to że ona jak coś np. ugotuje to zaraz ja jej muszę się zrewanżować, nie ma nic bezinteresownie, ja np. jak odkurzę w mieszkaniu czy zrobię pranie to jakoś nie oczekuję że ona coś zrobi innego w zamian, po prostu jest brudna podłoga więc ją myję ale u mojej różowej każda czynność musi być skrupulatnie rozliczona i patrząc po swoich kumplach to niestety ale w dzisiejszych czasach inny rodzaj różowej nie występuje dlatego zastanówcie się czy tej kasy którą uzbieraliście na wkład własny lepiej nie przebimbać na podróże, a na kredyt niech zapitalają 2 osoby a nie tylko jedna a druga będzie was rozliczać z wszystkiego.

#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania Jeżeli to Ty masz kredyt to czemu ona mialaby go spłacać? Skoro oboje pracujecie i dzielicie się wszystkimi obowiazakami po równo to rachunki powiniscie płacić na pół. Myślę ze musicie porozmawiac i podzielic obowiązki tak jak wam pasuje albo na przemian tak jak dotychczas, albo podzielcie sie danymi obowiazkami. Jeżeli ona ci za płaci za mieszkanie i pracuje to dlaczego miałaby robić drugi etat w domu? Inny typ różowego to kura