Wpis z mikrobloga

@emilkos8: Najlepsze są dzieci Karyn i Sebków. Mieszkam na osiedlu gdzie jest pół na pół normalnych ludzi i takiego sebikso-karynowego miksu. Chłopiec lat na oko 9 z energetykiem w łapie na placu zabaw drący japę "#!$%@?ć cię ty sku...synu", banda 10-12 patrzy jak 3 latek płacze. Komentarz jednego z nich "ale ryczy mały debil" albo matka w fazie przechodzenia z Karyny w Grażynę czyli jakieś na oko 30-35 lat do syna
@emilkos8: Zawsze jak czytam te Twoje historie zastanawiam się, w której szkole się to dzieje. Mam nadzieję, że nie w mojej bo dobrze wspominam podstawówkę w Warszawie do której chodziłem. Za to pierwsza klasa podstawówki w Żyrardowie to był dramat, patologia i metr mułu. Dobrze, że się z matką potem przeprowadziliśmy.

Z drugiej strony mam znajomego, który uczy w jednym z topowych prywatnych gimnazjów/liceów (nie jestem pewny jak to wygląda po
trochę strach pomyśleć kogo na co dzień słucha ten młodzieniec


@Sniezkaberka: No niestety matka wyjątkowo nieudolna wychowawczo, a ojca brak. Jego starsza siostra już dawno jest na nauczaniu indywidualnym (nauczyciele jeżdżą do niej do domu), bo sprawiała zbyt duże problemy, żeby mogła funkcjonować w grupie. Podejrzewam, że z nim będzie to samo.
@KillTheWookiee: @Sniezkaberka: Przesadzacie. Też rzucaliśmy takie i gorsze obelgi w podobnym wieku, a było to dwadzieściaparę lat temu. Mieliśmy co prawda w tej szkole patologiczny klimat, bo trochę było takich rodzin na osiedlu, ale pomimo tego wszyscy koledzy z dzieciństwa są obecnie ludźmi na poziomie i dobrze im się żyje. Zachowania dzieci bywają skrajne i to jest normalne. Nie ma w tym nic złego.

Może akurat Franek będzie miał problemy,