Wpis z mikrobloga

@qwertty321: Nadal piszesz o skrajnych przypadkach, jak ktoś jest uzależniony od alkoholu/narkotyków to jasne że jest ogłupiony tymi używkami. Masz takie zero-jedynkowe podejście. Tak jakby nazywać kogoś kto wypije 3 piwa w weekend alkusem xD
  • Odpowiedz
@LIPTOON ale zioło i alko ogłupiają praktycznie natychmiast XD i zielarze pomimo tego myślą że są gdzieś poziom wyżej od wszystkich innych używek, i "dlaczego kofeina jest legalna skoro to narkotyk a marihuana leczy raka" ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@LIPTOON: a to jest raczej oczywiste i to w większości przypadków, chociaż na emce czy białym różnie bywa - bo wtedy te osoby są bardziej trzeźwe niż normalnie, a na zajebce i alko racja, no ale SPIZGANI/#!$%@? jest różnica mimo wszystko ogromna oprócz tego utrudnionego kontaktu.
  • Odpowiedz
@bvxtg: W sumie coś w tym jest z tą gloryfikacją trawki. Trochę hip-hop wypromował palenie gandzi jako styl życia, coś zajebistego "palisz to jesteś zajebisty". W przypadku alko nie ma czegoś takiego w muzyce. Bardziej społecznie uważa się że np. pice alko jest spoko, jak nie pijesz to nie jesteś prawdziwym Polakiem itp. Jak jest z tymi właściwościami leczniczymi to do końca nie wiem. Bez przesady z tym odrastaniem rąk ale
  • Odpowiedz
@ray1902: Są różnice, są podobieństwa można znaleźć jedne i drugie. Kultura picia alko ma długą tradycje, palenia nie. Jest większe przyzwolenie społeczne na picie niż palenie itp. itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@LIPTOON: To "odrastanie" to celowa hiperbola mająca na celu przybliżenie toku rozumowania (pomijając wartość tejże czynności) typowych stonerów, którzy mają na oczach klapki przymocowane nitami, byle tylko nie przyznawać się do tego jak wiele wad niesie palenie marihuany. Niewiele się oni różnią od patologii z forum dopalamy gdzie poziom zidiocenia osiągnął dno, ale przyznam że czasami potrafią przynajmniej podać jakieś sensowne argumenty. Zapamiętaj: Gość palący dwa razy w miesiącu =/= zdegenerowany
  • Odpowiedz
@LIPTOON: A co do tych różnych ziółek o których wspomniałeś to niewiele mam w ich kwestii do powiedzienia, bo na mnie one w ogóle nie działają, nie twierdzę że może komuś pomagają, ale ja niezbyt lubię zabawę w szamana zielarza, tym bardziej znając efekty (a raczej ich brak) na moje dolegliwości. Ale zazdroszczę tym którym to faktycznie pomaga
  • Odpowiedz
@bvxtg: elementem tożsamości kultury hiphopowej, jak zresztą i wielu innych, jest między innymi kontestacja obecnie przyjętych norm i reguł społecznych w pojęciu ogółu społeczeności lub większej części samej (kontr)kultury. Naturalnym dla hiphopowca jest występowanie przeciw systemowi, przeciw państwu, przeciw policji, przeciw wreszcie samym raperom. Gdy marihuana staje się powszechnie akceptowalną używką, a w stanach taki proces właśnie ma miejsce twórcy nie uważają już za istotne podkreślenia, że są palaczami. Tak jak
  • Odpowiedz
@zavalita: Zgadzam się z większością Twojej wypowiedzi, ale to nie znaczy że ma mi się podobać kierunek w jakim to zaczęło dążyć. Tacy antysystemowi, szkoda tylko że kiedyś gdy czytałeś nagłówek o śmierci rapera, to pierwszą myślą była prawdopodobnie ta że został postrzelony itp. a nie jak dziś, że przedawkował dragi. A smutne jest to dlatego, że nastolatek nieporównywalnie łatwiej zdobędzie te "fajne narkotyki" o których mówi jego ulubiony artysta, niż
  • Odpowiedz