Wchodzę do sklepu na jakiejś wiosce i Pan żul chciał kupić p--o, ale sprzedawca sięgał po jakąś wódkę i mówi mu "patrz k---a widzisz To?" I pokazuje mu opakowanie od wódki, Pan żul mówi "no widzę"
sprzedawca "popatrzeć tylko możesz nigdy tego nie kupisz k---a",
pan żul "dlaczego nigdy tego nie kupię",
Sprzedawca "55zl k---a to kosztuje"
Pan żul pokazuje 50zl w bankocie
Sprzedawca "kutafonie kiedy dlug splacisz"
Pan żul "nigdyyyyyyy(serio tak przeciągnął)
Sprzedawca "jak będziesz zdychac to ci nawet kromki chleba nie dam s---------e"
Dziwne to było, czułem się jakbym oglądał #testoviron na żywo xD
Sytuacja zaobserwowana podczas wystawania pod klatką lat temu juz pewnie kilkanascie. Odholowal zul kompana pod blok i kazdy rozszedl sie w swoja strone. Po kilku godzinach odprowadzajacy wraca pod klatke kompana i dzwoni do niego domofonem. Wywiazal sie miedzy nimi taki dialog: -Furman, zyjesz? -Co? -Zyjesz? -Zyje.
Pan żul mówi "no widzę"
sprzedawca "popatrzeć tylko możesz nigdy tego nie kupisz k---a",
pan żul "dlaczego nigdy tego nie kupię",
Sprzedawca "55zl k---a to kosztuje"
Pan żul pokazuje 50zl w bankocie
Sprzedawca "kutafonie kiedy dlug splacisz"
Pan żul "nigdyyyyyyy(serio tak przeciągnął)
Sprzedawca "jak będziesz zdychac to ci nawet kromki chleba nie dam s---------e"
Dziwne to było, czułem się jakbym oglądał #testoviron na żywo xD
Odholowal zul kompana pod blok i kazdy rozszedl sie w swoja strone. Po kilku godzinach odprowadzajacy wraca pod klatke kompana i dzwoni do niego domofonem. Wywiazal sie miedzy nimi taki dialog:
-Furman, zyjesz?
-Co?
-Zyjesz?
-Zyje.
xD