Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej, potrzebuję pomocy rady. Nie twierdzę, że ktoś poda mi złoty środek, ale chciałbym, żeby ktoś spojrzał na to obiektywnie. Jestem w związku na odległość, ok. 300km. Ja 19 lat, ona 17. Poznałem ją rok temu w wakacje. Do tej pory widzieliśmy się jakieś 7-8 razy, po 3 dni. Ja przyjeżdżałem do niej, ona tylko raz do mnie na studniówkę. Trochę zaczyna być męczący taki związek na odległość. Niedawno poznałem fajną dziewczynę, rok młodszą ode mnie. Coś między nami iskrzy i jestem krok od wejścia w związek. Podzielę to: Dziewczyna A- moja dotychczasowa, na odległość, dziewczyna B- nowo poznana.
1, Dziewczyna A:
+ mega ładna, ciało modelki
+ urocze wspomnienia, jak sobie je przypominam to mi się ciepło na sercu robi nooo
+ opiekuńcza, zaradna, kochana, no tak wykazuje dużą inicjatywę w związku (wysłała mi np. open the letters coś takiego: http://tnij.at/267112)
- odległość
- duża strata czasu na pisanie i wiszenie na słuchawce
- brak kontaktu fizycznego
- robi problem jak jej nie odpisuję po kilka godz a np. coś robię albo dorabiam sobie i jestem w pracy
- jest niepełnoletnia, rodzice jej nie pozwalają na wszystko
- jedno tupnięcie nogą jej rodziców wystarczy, żeby nie mogła się ze mną spotykać
- brak perspektywy na przyszłość związku. Ja nie przeprowadzę się do jej miasta na studia. Stracę możliwość wykonywania pasji i poza tym- nie chcę.
- kasa marnuje się na dojazdy (ok. 1400zł rocznie)
- trochę zachowuje się jak gimnazjum bo strasznie się jara jak idzie z koleżankami się napić
Nie wiem, jakoś ciężko mi przychodzi myśl, żeby z nią zerwać. Pierwszy raz poszła ze mną do łóżka, chociaż znała mnie może z 5 dni. Czuję, że ją mocno zranię jeśli z nią zerwę. No, ale dobra:
Dziewczyna B:
+ pełnoletnia
+/- ładna, aczkolwiek dziewczyna A ładniejsza
+ jest na miejscu, blisko siebie mieszkamy

Co robić? Z jednej strony nie chcę ranić, kończyć związku z dziewczyną A, a z drugiej strony ten związek jest męczący, bez perspektyw. Tutaj na miejscu pojawiła się jakaś szansa, cień normalnego związku. Już kłamię dziewczynę A, moją obecną bo flirtuję z B. Jestem #!$%@?ą, bo nie potrafię zerwać. Doradźcie jak się przełamać, jak zerwać, żeby najmniej ją bolało, echh ;( To nie żaden bait, po prostu rozterki nastolatka ()

#pytanie #zwiazki #zwiazeknaodleglosc #corobic #feels #uczucia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 10
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania jeśli jedynym plusem dziewczyny B jest pełnoletniość, to... xD wiesz, pani A też kiedyś dorośnie.
Masz rację, jesteś #!$%@?ą i toyo wielką. Nie marnuj jej życia i zerwij, po kilku tygodniach z B będziesz mial takie same odczucia, poznasz C i tak będzie w kółko, idioto.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: plusem panny B jest tylko to, ze jest pod reka i jest pelnoletnia? Serio?
A skad wiesz, ze nie jest zolza? Albo ze tez nie bedzie narzekac, jak nie odpiszesz od razu? Nie znasz jej jeszcze przeciez, a panne A znasz juz niemal rok.
Trawa zielensza po drugiej stronie trawnika?

Panne A sobie daruj, skoro nie widzisz perspektyw i w ogole rozwazasz przucenie jej dla innej.
Slabo, ze rozwazasz bycie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania jprdl, chyba coś ściemniasz z wiekiem, bo mam wrażenie, że emocjonalnie zatrzymałeś się w podstawówce.

Daj spokój tym wszystkim laskom, wystaw się na słońce i czekaj na fotosyntezę. Może dojrzejesz.
  • Odpowiedz