Wpis z mikrobloga

Mircy, co tu się wydarzyło. Kilka minut temu w Puławach, moim rodzinnym mieście, radni przegłosowali zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 23, do 6 rano () 17 radnych głosowało za tym cudnym pomysłem, 2 przeciw.

I teraz najgorszy koszmar, jak o 22:59 na domówce się wóda skończy...

#gownowpis #dobrazmiana ##!$%@?
  • 34
  • Odpowiedz
@adgebworthy: No ja wiem, może ciężko to sobie wyobrazić, ale niektórzy imprezują raz na ruski rok (na przykład ja). Dzięki fantastycznemu pomysłowi radnych, normalna rzecz jak zakupienie alkoholu o dowolnej porze (bo się skończyło), dla mieszkańców tego miasta staje się nieosiągalna. Nie chodzi tu o problem pierwszego świata, a o kolejną rzecz, do której tracimy dostęp, bo ktoś wymyślił, że to lepszy pomysł niż zrobienie użytku ze straży miejskiej, której nie
  • Odpowiedz
@Mollina: Wrzuciłem nawet niedawno o tym wpis na mirko bo byłem zaniepokojony. #!$%@?, nie wierzyłem, że to przejdzie i to przegłosują, ja #!$%@?. Znowu będziemy śpiewać 'meta była o dwa kroki stąd'.

Choć z Puław nie jestem (ale to moje miasto powiatowe), to jednak jestem zaniepokojony w #!$%@? tym co się dzieje w kraju. #!$%@?, nie dość, że na tej #!$%@? Lubelszczyźnie nie ma normalnie płatnej roboty, dziadostwo wszędzie w #!$%@?,
  • Odpowiedz
@rzeznia22: Jarek wie lepiej czego potrzebujesz. Mnie najbardziej wkurza, że tłumaczą to walką z pijaństwem pod sklepami nocnymi. To może by się wzięli za tych ziomków, którzy robią sajgon, a nie uderzali w każdego przeciętnego kowalskiego, który czasem chce się kulturalnie napić piwa w domu PO DWUDZIESTEJ TRZECIEJ... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
To może by się wzięli za tych ziomków, którzy robią sajgon, a nie uderzali w każdego przeciętnego kowalskiego


@Mollina: W piątkowy wieczór staneliśmy przed skrzyżowaniem przepuścić auta jadące. Jakaś banda zbirów podeszła do naszego samochodu, #!$%@?ła szybe i chciała nas wywlec z auta. (dookoła ludzi w #!$%@? - każdy #!$%@? ofc). Od razu na posterunek który był kilometr dalej (po krótkiej drodze zadzwoniłem na 112 i kazali jechać na najbliższy). Mówimy
  • Odpowiedz