Wpis z mikrobloga

Stos niezabezpieczonych beczek po chemikaliach przy "Baton Rouge ExxonMobil Refinery" wzdłuż rzeki Mississippi, stan Luizjana, grudzień 1972.

Luizjana ma dosyć poszczytne miejsce w historii USA. Teren osławionego "Zakupu Luizjany" od Napoleona, jedyny amerykański stan w którym obowiązuje romańska szkoła prawna zamiast jak w reszcie kraju anglosaska szkoła prawna oraz jeden z nielicznych stanów gdzie inny język od angielskiego ma status urzędowego (tutaj język francuski). Jedno z najważniejszych zagłębi kulturalnych kraju które uformowało to co nazywamy Ameryką oraz...jedno z najstarszych centrów przemysłu petrochemicznego.

Odkrycie w 1901 roku ropy naftowej było gospodarczym zbawieniem dla tego stanu który wciąż czuł skutki Wojny Secesyjnej toczonej tam ponad 40 lat wcześniej i nękanego kolejnymi katastrofami naturalnymi i epidemiami. Odkrycie gigantycznych pokładów ropy naftowej na terenie delty Mississippi oraz rozwój technologii eksploatacji ropy (opracowanie pierwszych platform wiertnicznych wśród których stan Luizjana był pionierem w ich wykorzystaniu na początku XX wieku) sprawiło że cały region zaczął stawać na nogi oraz zaczęto otwierać kolejne zakłady chemiczne i petrochemiczne w celu wykorzystania naturalnych zasobów tego stanu.

Jednak jak wszystko na tym świecie, ropa naftowa miała swoją cenę. Cenę za to płaciło środowisko naturalne. Rozwój kolejnych zakładów chemicznych oraz wydobycie ropy naftowej powodowało że produkowano ogromne ilości odpadów chemicznych. A że czasy były takie że nikt nie dbał o środowisko naturalne, to nikt nie forsował jakichkolwiek regulacji dotyczących ich składowania. Tysiące ton odpadów chemicznych były często wrzucane do kopanych na poczekaniu rowów oraz starych wyrobisk w zwykłych stalowych beczkach bez szczegółowych regulacji dotyczących jak ma to wyglądać oraz informowaniu lokalnych mieszkańców o tym fakcie. W końcu "prywatna ziemia to można robić na niej wszystko", co nie?

Sytuacja tak trwała aż do 1970 gdy Nixon ustanowił EPA,, czyli Enviromental Protection Agency (Agencję Ochrony Środowiska) która zaczęła wraz z Departamentem Rolnictwa oraz agencjami zajmujących się kestiami zdrowotnymi zaczęła zbierać dane dotyczące wpływu zanieczyszczenia środowiska na zdrowie ludzi. Niedługo musiano czekać aż opracowano szereg danych. Z tych danych wyszło jedno, USA jest na skraju nie tyle co katastrofy naturalnej ale miliony amerykańskich obywateli zostało narażonych na skutki braku regulacji dotyczących poprawnego utylizowania odpadów chemicznych. Symbolem tych problemów była rzeka Cuyahoga w 1969, rzeka tak skażona zrzucanymi odpadami chemicznymi że miała w zwyczaju tak po prostu stanąć w płomieniach czasami paląc budynki położone przy rzece bądź wyłączyć z użytkowania lokalny stalowy most który w wyniku temperatury płomieni z rzeki rozhartował się. Rzeka była skażona tak bardzo że już pod koniec lat 30 stwierdzono że rzeka jest biologicznie martwa. Jakby tego było mało to było jedno z ważniejszych ujęć wody pitnej dla okolicznych mieszkańców powodując szereg problemów medycznych.

#fotohistoria #historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #usa #gruparatowaniapoziomu
Pobierz
źródło: comment_376AzeT1OfWxGUj942lFLDpUrUaz71x1.jpg
  • 1
@rebel101: Choć pod naciskiem organizacji ekologicznych, danych EPA wskazujących na związek między nasilającymi się przypadkami raka (baiłaczka, rak płuc, rak przełyku, rak skóry i wiele, wiele innych) , deformacji płodów, uszkodzeniami chromosomów i wielu, wielu innych ciekawych dolegliwości z którymi nikt nie chce mieć doczynienia, Luizjana nie podejmowała większych reform dotyczących zmian w ochronie środowiska aż do lat 90.

W 1987 przyszedł pewien przełom. Mieszkańcy parafii St. Gabriel (nie, nie chodzi