Wpis z mikrobloga

O kurła.
Mam współlokatora, który nigdy w życiu nie posprzątał w tym domu. No jak Michała Białka szanuję tak przysięgam, że nigdy nic nie zrobił.
Na noc wpadła jego loszka, która rzadko nas odwiedza, bo jest z innego miasta.
Ja mam pokój zaraz przy kuchni więc słyszę często dobrze rozmowy. I czajcie akcje, zaczynają się zbierać, ubierają buty. Ziomek mówi, że poczekaj wezmę tylko śmieci.
Ja w pokoju robię XD i ściszam muzykę żeby posłuchać co tu się #!$%@?.

Ona wchodzi do kuchni, na co on, że tylko on wynosi śmieci. Ciągle on coś tu robi. Że ma tego dosyć. Że znów musi on wyrzucać je.
Laska tam hurr durr to pogadaj z nimi. Na co on, że rozmowy nie pomagają itd.

Wyciągnął chyba już worek, bo słyszę jak laska mówi żeby włożył już przy okazji nowy. Ziomek pewnie otworzył szafkę pod zlewem, bo ona trochę skrzypi i jestem pewna, że spodziewał się tak worków.
Ale my ich tam nie trzymamy XD Gdyby chociaż raz wcześniej wyniósł śmieci to by wiedział, że worki trzymamy w szufladzie. Ale trzebabyło jakoś wyjść z klasą, więc jej powiedział, że echhh znowu ktoś przełożył, on już to ma gdzieś, niech ktoś inny to zrobi, a nie, że wszystko on.

Kurde bele, a ja do teatru chciałam iść ostatnio jak ja mam pod nosem idealną grę aktorską xD
Biedna laska, myśli, że on taki supi i czysty na randeczkach, a nie wie jakim on brudasem potrafi być.
#wspollokatorzy #studbaza #heheszki
  • 38