Wpis z mikrobloga

Frustracja, bo kryteria przyjecia do zlobka eliminuja moja rodzine na dzien dobry. Niestety:

-place za duze podatki zeby korzystac ze zlobkow ktore sa z tych podatkow fundowane
-wzialem z zona slub
-nie bije zony any dziecka
-oboje z zona pracujemy

Najbardziej mnie chyba szlag trafia ze latwiej sie dostac jak rodzice nie pracuja. No karwia, jak nie pracuja to przeciez wlasnie maja czas sie swoim dzieckiem zajac chyba, co? A jak my z zona tyramy normalnie to zlobek sie nie nalezy, tylko jeszcze na prywatny trzeba sie wykosztowac albo opiekunke (koszt od 1k cebulionow miesiecznie). Jak chcecie robic polityke prorodzinna to tu jest pole do popisu a nie jakies poronione 500+.

  • 246
  • Odpowiedz
Jakieś dobre rady jak tłuc żonę, żeby najwięcej śladów zostało? Za pół roku żona wraca do pracy i trzeba będzie żłobek ogarniać. Roboty nie chcę rzucać, rozwód w grę nie wchodzi, chyba najłatwiej będzie z tym naparzaniem. Dzieci szkoda więc tylko żona wchodzi w grę. Już się dogadaliśmy, zaczynamy od przyszłego tygodnia, tylko wprawy nie mamy, ale to się wyćwiczy.
  • Odpowiedz
Najbardziej mnie chyba szlag trafia ze latwiej sie dostac jak rodzice nie pracuja. No karwia, jak nie pracuja to przeciez wlasnie maja czas sie swoim dzieckiem zajac chyba, co? A jak my z zona tyramy normalnie to zlobek sie nie nalezy,

@Haqim:
Bo w tym wszystkim łącznie z 500+ nie idzie o zadną politykę prorodzinną, tylko wyborców. Ludzi bardzo dobrze zarabiajacych jest z 10%, biednych z 30%. Wiadomo na kogo
  • Odpowiedz
Wykopki jak to wykopki dają plusy bo temat „chwytliwy”, choć nie mają ani dzieci ani tym bardziej pojęcia o kryteriach i sposobie rekrutacji do żłobków. A sprawa wygląda prosto, OP kupił mieszkanie w miejscu gdzie psy dupami szczekają, tylko na mapie oznaczonym wciąż jako miasto. Podobnie zrobiło tysiące innych osób, ktore mają ślub, pracę, nienajgorsze zarobki, ale też 3 pokojowe mieszkanie 20 km od centrum, w „spokojnej i cichej lokalizacji”, w której
  • Odpowiedz
Niestety pis jest partią patologii i wspiera tylko swoich wyborców.


@kabasyl: no teraz to pojechałeś/łaś... a kogo ma wspierać jeśli nie swoich wyborców, kim oni by nie byli?
swoich oponentów? lol? elektorat konkurencyjnej partii? no nie wiem...
  • Odpowiedz
@Haqim: Nie wiem czy się przebiję bo już trochę komentarzy przybyło ale: sam byłem w podobnej sytuacji. I dałem sobie siana z publicznym żłobkiem.
- Po pierwsze odpadła mi frustracja.
- Po drugie wydając pieniądze w prywatnym miałem poczucie, że to ja panuje na sytuacją i mogę czegoś wymagać, a nie lizać po dupie dyrekcję publicznej palcówki żeby przypadkiem nie spojrzała na mnie krzywo.
- Po trzecie - to był
  • Odpowiedz
@Haqim: Sam płaciłem przez kilka miesięcy za prywatne przedszkole, bo wiedziałem, że do państwowego się z ich kryteriami nie dostaniemy. Ale jest pewne znane i legalne obejście - nie wiem, czy dotyczy też żłobków... skorzystałem i teraz jestem zadowolony, chodzi do państwowego.

Powiem też tak: teraz chodzi do przedszkola takiego jak ja chodziłem i sobie wyobrażam że przedszkola powinny wyglądać. A te prywatne, mimo mniejszej liczby dzieci, to była patologia
  • Odpowiedz
Jasno nam powiedziano przy rejestracji ze w naszej sytuacji materialnej i prywatnej nie mamy co liczyc na publiczny zlobek.


@Haqim: nie ma czegos takiego jak sytuacja materialna jako argument. Do wniosku dolaczasz 1 stronę pita a nie cały pit - skąd pani dyrektor zna wasze zarobki?
  • Odpowiedz
@Haqim: ile masz lat? 15? xD
Przecież tylko frajerzy płacą podatki. Jak zarabiasz sensownie to uderzaj do dobrego doradcy podatkowego. Jemu dasz 1/10 tego co płacisz na ten #!$%@? kraj.
  • Odpowiedz