Wpis z mikrobloga

#zwiazki #logikarozowychpaskow

Niech mnie coś strzeli. Jestem z nią prawie 4 lata. Mieliśmy wzloty i upadki, ale zawsze było to "coś'.
Od długiego czasu tego nie ma. Ja chcę wyprowadzić się z domu i wynająć mieszkanie (zarabiam już nienajgorzej), a ona pomimo tego że dostaje kupę pieniędzy od rodziców i ma spore oszczędności woli zostać.

Widzimy się max raz w tygodniu, pomijam sytuacje kiedy odbieram ją raz na kiedyś w pracy (ona pracuje w knajpie) albo coś. Ona nie znosi mojej rodziny i chyba ze wzajemnością. Straciłem przez nią i jej humory mnóstwo znajomych.

Najgorsze jest to że nawet jak zechcę zerwać to ona zacznie takie przedstawienie że głowa mała. Zacznie mi grozić że jak ona zostanie sama to sobie coś zrobi.

Jest piękna, myślę że 9/10. Ale to co zawsze mi się w niej podobało umarło. Kiedyś ubieraliśmy się tak żeby się sobie podobać. Ja nadal tak robię, a ona już niekoniecznie.

Z jednej strony mam ochotę rzucić to w #!$%@?, wynająć mieszkanie w mieście obok i żyć dalej, ale wiem że albo podczas rozstania będzie mi własnie grozić albo nastawi wszystkich znajomych (tych którzy jeszcze się od nas nie odwrócili przez nią) przeciwko mi.

Ale z drugiej strony co? Żyć tak dalej i udawać że jest okej? Że jak siedzimy u niej to po prostu się nudzimy?

Nigdy nie byłem między takim "młotem i kowadłem". Szkoda strzępić ryj.
  • 10
@bara_83: najgorsze jest to ze nawet nie wiem jak mam to zrobić. Z jednej strony czuje się przywiązany, a z drugiej mam dosyć.

@dd66: Łatwo powiedzieć. Mam pojechać do niej w święta z tekstem „znudzilas mi się, zrywam”?
@iksdede32: ja wiem że to nie jest łatwe. Pamiętaj tylko że z każdym dniem będzie trudniej to zakończyć. Sam piszesz że czujesz się przywiązany - myślisz że to minie? Nie, będziesz brnął w to dalej....