Wpis z mikrobloga

Aborcja – czy ta dyskusja ma sens?

Wybuchające co kilka miesięcy awantury o aborcję dla wielu wydają się problemem nie do rozwiązania. I tak jest... poniekąd.

Zacznijmy nietypowo:

W 61 minucie meczu Polska – Nigeria Victor Moses strzela bramkę dającą Nigerii prowadzenie. Gdybyśmy w tym momencie zapytali typowego kibica siedzącego na wrocławskiej trybunie, co o tym sądzi, to dowiedzielibyśmy się, że jest to wiadomość bardzo kiepska. Ale nie każdy we Wrocławiu by się z tym zgodził – kilku Nigeryjczyków zarzekałoby się, że jest to wieść rewelacyjna.

Pozornie dwa sprzeczne sądy. Którzy kibice mieli rację? Żadni... lub wszyscy.

Jeden z najważniejszych brytyjskich filozofów XX wieku, Alfred Ayer uważał, że możemy w sposób sensowny formułować dwa rodzaje sądów. Po pierwsze: sądy prawdziwe z definicji („kawaler nie ma żony”, „Prezydent USA jest Prezydentem”) - nie będziemy się tu nimi zajmować, gdyż są „oczywistymi oczywistościami”.

Drugim rodzajem sądów są takie, które możemy za pomocą doświadczenia zweryfikować z rzeczywistością. Przykładowo: „kubek stoi na moim biurku”, „mecz Polska – Nigeria rozegrano we Wrocławiu”, „autor „Filozofii dla Januszy” ma profil na Patronite który można wesprzeć” czy też „piłka wypuszczona z rąk w typowych, ziemskich warunkach spada w dół”. Takim sądem jest również informacja, że „w 61 minucie meczu Victor Moses strzelił bramkę”, opis procedury przeprowadzania aborcji czy też informacja w jakich krajach jest, a w jakich nie jest ona legalna.

Wszystko to możemy zweryfikować albo osobiście, albo też za pośrednictwem świadectw innych osób (np. sędziego, który sporządził protokół z meczu). Czy jednak możemy na podstawie własnego bądź cudzego doświadczenia stwierdzić, że aborcja jest DOBRA lub ZŁA? Czy możemy jako „dobry” lub „zły” uznać fakt, że Polska przegrała z Nigerią?

Ayer dostosował tak naprawdę do warunków filozofii języka myśl Davida Hume'a

Hume zauważył, że nie da się na podstawie obserwacji rzeczywistości stwierdzić, że cokolwiek jest dobre lub złe, piękne lub brzydkie tak jak da się poprzez taką obserwację stwierdzić, że na biurku stoi kubek. Na podstawie samej obserwacji kradzieży mogę stwierdzić, że do niej doszło, ale nie mogę uznać, że jest dobra lub zła. Przez badanie rzeczywistości poznajemy FAKTY a nie ich moralne OCENY.

Pozornie doszliśmy więc do ściany. Czy cała etyka i estetyka, wszystkie sądy o sztuce czy moralności to bełkot? Nic bardziej mylnego, o czym zresztą świadczy zaangażowanie społeczne samego Ayera i jego olbrzymia znajomość dzieł kultury.

Ayer uznał, że skoro sądy o etyce i estetyce nie mają sensu, to trzeba je przeformułować na takie, które ten sens mają.

Hume uważał, że to nie nasz aparat poznawczy, lecz nasze uczucia sprawiają, że uważam morderstwo za coś złego, a wolontariat w hospicjum – coś dobrego. Każda OCENA jakiegoś FAKTU (np. wyniku meczu, aborcji, kradzieży, pracy jakiegoś malarza) jest więc summa summarum oceną całkowicie subiektywną i dyktowaną nie rozumem, lecz emocjami. Ayer przyjął ten argument i uznał, że żeby rozmowa o aborcji czy ocenie sukcesów sportowych miała jakiś sens musimy wyrażać się precyzyjnie. Stwierdził więc, że jeżeli mówię „zakaz aborcji to DOBRA rzecz” to stwierdzam tak naprawdę „wyrażam swoją sympatię dla zakazu aborcji”. Równie dobrze mógłbym w to miejsce zacząć podskakiwać z radości na hasło „zakaz aborcji” lub w inny sposób wyrażać swoją aprobatę. Teoria Ayera nazywana jest też teorią „feeee – hurrra!” gdyż mówiąc „zakaz aborcji jest zły” mógłbym równie dobrze krzyknąć „zakaz aborcji – feee!” a mówiąc „zakaz aborcji jest dobry” - „zakaz aborcji hurrra!”.

Cała dyskusja o etyce czy estetyce sprowadza się więc do trzech rodzajów wypowiedzi:

1) Po pierwsze, do wyrażenia osobistych, całkowicie subiektywnych sympatii. Najlepiej więc nie byłoby mówić „sprzeciw wobec aborcji jest dobry” tylko „sprzeciw wobec aborcji jest przeze mnie aprobowany”.
2) Jako próba przekonania innych osób do zmiany poglądów – mówiąc „poparcie dla prawa do aborcji jest dobre” mówię „okaż sympatię wobec prawa do aborcji!”. Nie chodzi tu jednak o udowodnienie jakichś obiektywnych racji, po prostu o sprawienie, żeby ta irracjonalna sympatia do tego poglądu była podzielana również przez innych. „Polub/znienawidź aborcję!” i tyle. Wszystkie pozostałe argumenty to pozbawiona sensu otoczka.
3) Do sądów sensownych, ale ukrytych. Przykładowo, jeżeli ktoś mówi, że zakaz aborcji jest zły, bo tak twierdzi Kościół to mówi tak naprawdę „system etyczny przyjmowany przez Kościół uważa aborcję za niedopuszczalną” (oraz wypowiedź „system etyczny Kościoła jest przeze mnie aprobowany”). Jeżeli twierdzę, że aborcja powinna być legalna, bo takie rozwiązanie przyjęła cała Europa, to stwierdzam jak wygląda porządek prawny w Europie (i że ten porządek wzbudza moją sympatię).

Jaką więc funkcję przyjmuje filozofia etyki, jeżeli nie ma żadnego obiektywnego „dobra” a wszystkie spory o jego istotę są pozbawione sensu?

Konsekwencje są dosyć oczywiste: po pierwsze możemy badać różne poglądy na moralność i je po prostu opisywać. Zdanie „system etyczny przyjmowany przez Kościół uważa aborcję za niedopuszczalną” może być zbadane pod kątem prawdziwości – wystarczy sprawdzić jakie stanowisko zajął Kościół w swoich dokumentach. Tak samo możemy bez większych problemów opisać poglądy etyczne dowolnej osoby lub organizacji. To są rzeczy w pełni weryfikowalne.

Po drugie, możemy badać to jak działają emocje i pod wpływem jakich czynników ludzie mają takie, a nie inne poglądy oraz pod wpływem jakich czynników je zmieniają. Bo choć fundamentalistom z każdej strony ciężko to sobie wyobrazić, ludzie poglądy zmieniają. I szczerze powiedziawszy, to jest to zjawisko bardzo dobr... to znaczy, jest to zjawisko wzbudzające moją sympatię. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Bibliografia:
P. Sędłak – Emotywizm etyczny A.J. Ayera i C.S. Stevensona
A. Macintyre – Krótka historia etyki
N. Warburton – Krótka historia filozofii

Obserwuj: #filozofiadlajanuszy Polub: na Facebooku Wesprzyj: finansowo lub bezpośrednio na Patronite

#zainteresowania #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #mikroreklama #filozofia #etyka #aborcja #czarnyprotest #neuropa #4konserwy #czarnypiatek
loginnawykoppl - Aborcja – czy ta dyskusja ma sens?

Wybuchające co kilka miesięcy ...

źródło: comment_PoZ9QCQ5Wo0IjvbbyuPak26sHSHaJZqQ.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
  • 6
@loginnawykoppl pominąłeś najważniejszą kwestię w dyskusji. Czy płód to człowiek?

Według nauki człowiek zaczyna się w momencie poczęcia i w tym momencie wiemy czy aborcja to morderstwo czy nie.
  • Odpowiedz
@loginnawykoppl: Nad tym tematem już wiele myślałem i nie mogę sie zgodzić z Ayerem (Ayer - feee). Owszem, moralność jest subiektywna i zasadniczo sprowadza się do "aprobuję - nie aprobuję". Ale to nie jest całość, wątek obiektywnych faktów nie jest dodatkowym bełkotem. W innym przypadku nie dałoby się przekonać kogoś a da się.
Możliwe, ze proces zmiany zdania wynika czysto ze zrozumienia problemu głębiej, a może moralność ma składnik logiczny (nie
  • Odpowiedz
pominąłeś najważniejszą kwestię w dyskusji. Czy płód to człowiek?


@sorek: to jest dosłownie najdebilniejszy fragment tej dyskusji. NIC nie zmienia. Człowiek to pojęcie filozoficzne które sam określasz. Dla mnie człowiek to bipedalna humanoidalna istota o ludzkim DNA w ludzkiej formie posiadająca świadomy umysł. Dla kogoś innego to organizm o ludzkich chromosomach. Kto inny powie, ze masowy morderca to nieczłowiek.

TO JEST ZBĘDNE. To jak rozważania czy człowiek to kosmita. To niema
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

  • 4
@Naxster dobrze, ale bez definiowania człowieka tylko krok w kierunku definiowania starych czy chorych jako nie ludzi i przyzwolenie na ich zabijanie.

Ja nie mówię że zamordowanie kogoś jest zawsze złe (np. Kara śmierci), ale trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

  • 3
@Prekambr i pytanie czy stanowi to pełen zestaw dna i środowisko do powstania człowieka? Ten sam temat co z ciążą pozamaciczna - odpowiedź brzmi nie.

Ale można przyjąć że tak i powiedzieć że morderstwo takiego człowieka jest zrozumiałe.
  • Odpowiedz
pominąłeś najważniejszą kwestię w dyskusji. Czy płód to człowiek?


@sorek: ten tekst jest nie o kwestiach w dyskusji tylko do czego się ona de facto sprowadza (przynajmniej wg teorii Humea'/Ayera/Stevensona) - do rozmowy o swoich sympatiacha/antypatiach a nie poszukiwaniu obiektywnej prawdy.

Natomiast co do tego "czy płód to człowiek?" to jest typowy błąd logiczny bo ze zdań "płód jest żywym człowiekiem" i "zabijanie to pozbawianie życia człowieka" może i wynika zdanie
  • Odpowiedz
  • 2
@dingi_dong to nie slippery slope bo jedno wynika bezpośrednio z drugiego. Nie potrzebujemy definicji obcych (bo nie mamy ich w systemie prawnym), natomiast definicję człowieka mamy i musimy się trzymać jak najlepszej definicji obejmującej wszystkie elementy.
  • Odpowiedz
Ale to nie jest całość, wątek obiektywnych faktów nie jest dodatkowym bełkotem. W innym przypadku nie dałoby się przekonać kogoś a da się


@Naxster: obiektywny fakt to istnienie systemów etycznych i to sprawia, że możemy się porozumiewać bo napisanie "aborcja jest zgodna z taką czy siaką etyką" jest weryfikowalne.
  • Odpowiedz
  • 1
@loginnawykoppl odniosłem się do tego że czasem zabijanie jest konieczne, ale w całej dyskusji chodzi o zmianę pojęć i języka bo pro-choice często nie traktują płód jako człowieka.
  • Odpowiedz